125 lat temu urodziła się najdrożej sprzedawana polska malarka. "Zielone Bugatti to element jej mitu. Ona nawet nie miała tego samochodu"
PORTRET SUZY SOLIDOR
Oto jedna ze sztandarowych prac artystki z lat 30. Tylko w dwóch przypadkach Łempicka wykonała ze swoich obrazów grafikę. To jest jeden z nich. Na tym obrazie mamy wszystko, co charakteryzowało dojrzały styl Łempickiej. Jest tu pewnego rodzaju erotyzm, który Łempicka zawiera w swoich pracach z lat 20., ale jest również doskonałe opracowanie i wykorzystanie wibrujących kolorów. Artystka bardzo często stosuje pigmenty naturalne, na przykład lapis lazuli. Dzięki temu uzyskuje taką świetlistą, jasną i czystą kolorystykę. Z drugiej strony to, co się tu pojawia, to taki odłamek rzeczywistości w postaci drapaczy chmur. W dojrzałym etapie twórczości Łempickiej te drapacze chmur pojawiały się na wielu portretach. Obraz jest perełką. Widać na nim dokładnie, na czym polega różnica między grafiką a olejnym malarstwem Łempickiej. Obraz jest mięsisty, doskonale opracowany. Nie widać na nim pociągnięć pędzla. W zasadzie obrazy Łempickiej trzeba oglądać na żywo, bo one mają taką kolorystykę, której nie da się odtworzyć w albumie czy w żadnych reprodukcjach – wyjaśnia Artur Winiarski.