Siedmiopiętrowy budynek "Femina" to uniwersytecki akademik rodem z PRL. Powstał w 1968 roku i od tamtych czasów, poza tym, że się postarzał, niewiele się zmienił. Gomułkowski standard panuje tam po dziś dzień. Wspólne łazienki i kuchnie na korytarzach, a do tego trzy- lub czteroosobowe pokoje. To, że akademik nadaje się już tylko do gruntownego remontu, było oczywiste od lat. Problemem były pieniądze, a właściwie ich brak. UMCS boryka się z kłopotami finansowymi, więc plan remontu oszacowanego na około 20 mln zł, nie był łatwy do zrealizowania.
Aby rozpocząć tę inwestycję podpisano nawet porozumienie z Samorządem Studenckim UMCS. Zakładało ono finansowanie modernizacji z funduszu pomocy materialnej.
Z początkiem bieżącego roku akademickiego, z nadzieją na rozpoczęcie prac, wyłączono z użytkowania dwa ostatnie piętra akademika Do wymiany kwalifikowała się większość instalacji, trzeba było wymienić sanitariaty i m.in. meble w pokojach. UMCS uznał jednak, że akademik powinien być objęty kompleksowymi pracami.
- A teraz, ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że będzie to możliwe - mówi prof. Stanisław Michałowski, prorektor ds. studenckich UMCS.
We wtorek, tuż przed świętami, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego potwierdziło deklarację sfinansowania remontu. Pierwsza transza będzie przeznaczona na przygotowanie projektu modernizacji. Zgodnie z założeniami "Femina" ma być niemal zbudowana od podstaw.
Najważniejsze dla uczelni jest, aby wyremontowany obiekt spełniał wymagania dzisiejszego studenta. - Czasy się zmieniają. Kilkuosobowe pokoje oraz zbiorowe łazienki, $jak w koszarach, odbiegają od oczekiwań żaków - mówi prorektor Michałowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?