3. liga. Chełmianka pod presją w starciu derbowym z Avią. Trwa walka o ligowy byt

– Na pewno czeka nas ciężki mecz, ale tak naprawdę teraz już każdy taki będzie. Walczymy o życie, zatem musimy punktować – mówi trener Chełmianki, Grzegorz Bonin, który po rozstaniu się z klubem Artura Bożyka, objął drużynę w zeszłym tygodniu.

W swoim debiucie na ławce zremisował na wyjeździe z rezerwami Korony Kielce 3:3. Punkt smakował niczym zwycięstwo, zważywszy, że jego podopieczni przegrywali już 0:3.

– Bramki straciliśmy w kuriozalny sposób. Avia jest dużo bardziej doświadczonym zespołem, dlatego z nią podobnych błędów popełniać nie możemy. Natomiast na stworzenie sytuacji z przodu na pewno nas stać – ocenia Bonin.

Drużyna z Chełma w stolicy województwa świętokrzyskiego wyszła trójką defensorów, co jest pewną nowością wobec poprzednich miesięcy.

– Trener Bożyk grał systemem z czwórką obrońców. To diametralna zmiana. Musimy się na nią przygotować. Co do samych graczy, to tych mniej więcej znamy. Wiemy, że Chełmianka ma pewne kłopoty kadrowe, ale i u nas nie jest idealnie. Wystawimy jednak najmocniejszy skład – zapowiada szkoleniowiec Avii Świdnik, Łukasz Mierzejewski.

Nowe ustawienie ekipy chełmskiej to pewna zagadka dla sztabu ze drużyny ze Świdnika. Czy jednak tak gruntowna zmiana nie jest też kłopotliwa dla samej Chełmianki? Trzy stracone bramki w starciu z Koroną mogą dawać takie przesłanki.

– Nie zawiniły system, taktyka na mecz czy ustawienie, ale zawiniła odpowiedzialność zawodników. My w nowym systemie jak najbardziej dobrze się odnaleźliśmy – uspokaja trener Chełmianki, Grzegorz Bonin.

Zespół z dorobkiem 31 punktów zajmuje obecnie piąte od końca, 14. miejsce w stawce 3. ligi. Zważywszy na niekorzystny układ tabeli w 2. lidze, taka pozycja oznacza dla Chełmianki spadek. Sytuacja jest jednak dynamiczna, a różnice małe, więc utrzymanie również jest jak najbardziej realne. Problem w tym, że biało-zieloni smaku zwycięstwa nie zaznali od ponad dwóch miesięcy. Po raz ostatni dokładnie 18 marca, kiedy to pokonali w Radzynia Orlęta 1:0.

Wiosną nie błyszczy również Avia Świdnik, która jeszcze zimą wymieniana była w gronie zespołów mających powalczyć o awans. Słaby początek rundy rewanżowej sprawił, że te plany są już tylko czystą matematyką. Trudno bowiem sobie wyobrazić, by trzecia w tabeli Avia odrobiła w pięciu kolejkach osiem punktów straty do lidera ze Stalowej Woli. Skąd taka blokada wiosną?

– Na pewno mam już pewne przemyślenia. Jednak na głębsze przyjdzie czas po zakończeniu sezonu – mówi trener Łukasz Mierzejewski.

Od czterech meczów jego drużyna jednak nie przegrała. W tym czasie odniosła dwa zwycięstwa, dwukrotnie też zremisowała. W sobotę 4:2 pokonała Unię Tarnów. Wszystko powoli wraca na dobre tory?

– Ostatni mecz to pewien powiew optymizmu. W starciu z Chełmianką chcemy kontynuować naszą dobrą grę – zapowiada Mierzejewski.

Styl gry Avii zna jednak Bonin, który postara się wszystkie atuty rywali skutecznie zneutralizować.

– Cechą charakterystyczną świdniczan jest to, że po przejęciu piłki momentalnie starają się przeorganizować do fazy ataku. Piłkami za plecy uruchamiają swoich szybkich zawodników. Avia gra dwoma systemami, dlatego musimy być gotowi na obydwa warianty. Przede wszystkim patrzymy jednak na siebie – zauważa trener Chełmianki.

Początek spotkania w Chełmie o godzinie 17. Wstęp wolny.

Inne środowe mecze drużyn z regionu:
Lublinianka – KSZO 1929 Ostrowiec Św. (godz. 17)
Orlęta Radzyń Podlaski – Sokół Sieniawa (godz. 17)
Stal Stalowa Wola – Podlasie Biała Podlaska (godz. 18)