Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. liga. Po derbach z Chełmianką cieszyli się w Świdniku. Trzeci mecz z kolei przegrała Lublinianka

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Przed przerwą zimową trzecioligowcy zagrają jeszcze cztery kolejki)
(Przed przerwą zimową trzecioligowcy zagrają jeszcze cztery kolejki) fot. Avia Świdnik
Drużyna i kibice Avii odetchnęli, bo po ponad dwóch miesiącach udało się wygrać mecz domowy. Bez zwycięstwa u siebie pozostaje Podlasie Biała Podlaska.

Na początek wizyta na stadionie przy ulicy Sportowej 2. Na papierze faworytem była starcia z Chełmianką była Avia.

Jedynym utrudnieniem dla podopiecznych trenera Łukasza Mierzejewskiego mógł okazać się… własny stadion, na którym do tej pory wygrali tylko raz. A miało to miejsce już dosyć dawno, bo w meczu 1. kolejki. 6 września świdniczanie pokonali u siebie Czarnych Połaniec 3:1. Od tamtego czasu na pięć spotkań w domu trzy zremisowali, a dwa przegrali.

Jednak z drugiej strony Chełmianka na wyjazdach też wygrała tylko raz, zatem dla obu drużyn sobotni pojedynek był dobrą okazją na poprawienie tych statystyk.

W pierwszej połowie raczej wielu dogodnych okazji na zdobycie gola nie oglądaliśmy. Taka nadarzyła się gospodarzom w 34. minucie, kiedy z prawego narożnika boiska w pole karne rywali dośrodkował Paweł Zając. Najlepiej w szesnastce Chełmianki odnalazł się Rafał Kursa, który uderzeniem na dalszy słupek pokonał strzeżącego dostępu do bramki drużyny z Chełma Dominika Brzozowskiego (1:0).

Niewiele brakowało, aby przed zejściem do szatni miejscowi mieli dwie bramki zaliczki. A to za sprawą piłkarza rywali. Niefortunne zagranie Piotra Piekarskiego prawie zakończyło się gole samobójczym.

Po zmianie stron przyjezdni ruszyli do odrabiania strat. Trzeba przyznać, że prawie im się to udało. Gospodarzy najpierw uratował słupek, a później poprzeczka.

Świdniczanie prowadzili, ale musieli cały czas drżeć o wynik. A jak wiadomo najlepszą obroną jest atak. W 71. minucie Avia wywalczyła rzut rożny. Dośrodkowanie spadło na głowę Tomasza Midzierskiego. Były gracz Górnika Łęczna uderzył, ale piłkę na poprzeczkę sparował Brzozowski.

Gospodarze mieli jeszcze jedną świetną szansę, aby zamknąć mecz, lecz w sytuacji sam na sam w bramkę nie trafił Paweł Uliczny. Mimo to Avii udało się przełamać i po długiej przerwie wygrać przed własną publiką.

Jeszcze bardziej niechlubną passę w spotkaniach u siebie notowali piłkarze Podlasia Biała Podlasia. W pierwszych pięciu meczach trzy razy zremisowali, a dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Wiadomym było, że w meczu z czołową drużyną w grupie 4, Stalą Stalowa Wola, wygrać łatwo nie będzie. Nadzieje jednak były, w końcu jeden z dwóch remisów był z Wieczystą Kraków.

Szybko (18. minuta) wynik otworzyli goście. Wrzutkę z lewej strony boiska strzałem głową na gola zamienił Japończyk, Kosei Iwao (0:1). Przy takim rezultacie zespoły udały się do szatni.

W drugiej części spotkania kibice zgromadzeni na oddanym do użytku (po modernizacji) z początkiem września stadionie obejrzeli znacznie ciekawsze widowisko. Najpierw okazję na doprowadzenie do remisu miał Jakub Mażysz, ale zabrakło precyzji. W odpowiedzi Szymon Grabarz pocelował, na szczęście gospodarzy, w słupek.

W kolejnych fragmentach bialczanie potrafili stwarzać okazje, ale dalej nie było dobrego wykończenia. Podwyższyć mogli też przyjezdni, a najbliżej w 89. minucie był Michał Kitliński, który już minął bramkarza Podlasia i posłał piłkę w kierunku pustej bramki. W ostatniej chwili futbolówkę wybił jednak obrońca.

Trzecie spotkanie z rzędu przegrali piłkarze Lublinianki, którzy tym razem udali się do Ostrowca Świętokrzyskiego na mecz KSZO. Wynik już w 2. minucie otworzył napastnik gospodarzy, Adrian Dziubiński (1:0), ale dosyć szybko uderzeniem sprzed pola karnego wyrównał Fryderyk Janaszek (1:1). Choć okazje były, więcej goli w pierwszej połowie nie padło.

Po przerwie dośrodkowanie z rożnego na gola zamienił Sebastian Rak (1:2). Wydawało się, że „Duma Lublina” wróci z punktami, ale gospodarze w kilka minut zadali dwa ciosy i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.

Wczoraj w Sieniawie grały Orlęta Radzyń Podlaski. Dwa gole zdobył Sebastian Kaczyński, a jego drużyna wygrała 3:1.

Avia Świdnik - Chełmianka Chełm 1:0 (1:0)
Bramka: Kursa 32
Avia: Rosiak - Drozd, Midzierski, Kursa, Mykytyn, Niewęgłowski, Dobrzyński, Uliczny, Kunca (84 Rak), Zając (64 Maluga), Kompanicki. Trener: Łukasz Mierzejewski
Chełmianka: Brzozowski - Wiatrak, Bobrov, Budzyński, Szczodry, Bednara, Piekarski, Bonin, Czułowski, Wójcik (70 Myśliwiecki), Knap (80 Perdun). Trener: Tomasz Złomańczuk

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Lublinianka Lublin 3:2 (1:1)
Bramki: Dziubiński 2, Burzyński 71, Nawrot 79 - Janaszek 16, Rak 51
Lublinianka: Krupa - Futa, Śledzicki, Myszka, Chodziutko, Rak (87 Flis), Tymosiak, Brzyski, Baran (78 Niegowski), Janaszek, Paluch. Trener: Robert Chmura

Podlasie Biała Podlaska - Stal Stalowa Wola 0:1 (0:1)
Bramka: Iwao 18
Podlasie: Misztal - Spring (78 Nojszewski), Kozłowski, Chyła, Salak (88 Kobyliński), Pigiel, Podstolak, Bahonko, Galach (62 Kosieradzki), Kurowski (46 Wojczuk), Mażysz. Trener: Artur Renkowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski