3. liga. Punkt Avii w cieniu koszmarnej kontuzji. Lublinianka dalej w kryzysie

Na początek wizyta w stolicy Małopolski, gdzie główny kandydat do awansu, Wieczysta Kraków podejmowała świdnicką Avię. Mierzyła się druga z trzecią drużyną w stawce. Było to zatem najciekawiej zapowiadające się starcie weekendu.

Przyjezdni od początku sprawiali dobre wrażenie, lecz brakowało klarownych sytuacji. Postawa podopiecznych trenera Łukasza Mierzejewskiego mogła się jednak podobać. Mimo to najbliżej zdobycia bramki w pierwszej połowie byli gospodarze. Po uderzeniu Radosława Majewskiego z rzutu wolnego piłka trafiła w poprzeczkę.

Z tej części meczu nie to kibice zapamiętają najlepiej… W 43. minucie, w pogoń za podaniem na lewym skrzydłem, ruszył Michał Mak. Zatrzymać go postanowił defensor Avii, Tomasz Midzierski. Mak upadł. Szybko podbiegł do niego Midzierski, po czym złapał się za głowę. Wiadomym było, że stało się coś bardzo nieprzyjemnego. Zawodnika Wieczystej ze złamaną nogą do szpitala zabrała karetka. Obaj uczestnicy tego zdarzenia świetnie się znają, bo przed rokiem grali razem w Górniku Łęczna. Najpierw obrońca świdniczan obejrzał żółtą kartkę, ale po chwili sędziowie zdecydowali się przyznać jednak czerwoną. Do połowy 0:0.

Drugą odsłonę lepiej zaczęli osłabieni goście. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w siatce krakowian umieścił Roman Mykytyn (0:1). Od tego momentu zaczęło się prawdziwe oblężenie bramki Avii, której dopisywało przy tym sporo szczęścia. Gospodarze koniec końców doprowadzili do remisu w 65. minucie (1:1). Był też słupek, poprzeczka, sytuacja sam na sam, jednak nic więcej już nie wpadło i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Za nami mecz na szczycie, to czas na starcie zespołów z przeciwnych rejonów ligowej tabeli. Na Wieniawie Lublinianka podejmowała Podlasie Biała Podlaska. W ostatnich trzech meczach żadna z drużyn nie wygrała. Pierwsi wywalczyli w nich okrągłe zero punktów, drudzy całe jedno oczko. Dla każdego była to więc idealna okazja na przełamanie.

Wynik w 54. minucie otworzyli gracze z Białej. Na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Kot. Dziesięć minut później było już 1:1. Świetnie w polu karnym rywali zachował się Michał Paluch, który najpierw przyjął piłkę na klatkę piersiową, a następnie mocnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce.

W lepszej sytuacji mentalnej byli lublinianie, ale z kolejnego gola cieszyli się bialczanie, którzy drugi raz skorzystali na nieporadności obrońców „Dumy Lublina” przy rzucie rożnym. Tym razem wykorzystał ją Jakub Mażysz, ustalając wynik końcowy na 1:2. Podlasie się przełamało, a kryzys Lublinianki trwa dalej.

Przełamała się również Chełmianka, która po pięciu meczach bez zwycięstwa, w sobotę mogła cieszyć się z kompletu punktów. Do Chełma przyjechali ostatni w stawce Czarni Połaniec. Drużyna Tomasza Złomańczuka pewnie triumfowała 2:0, oddalając się nieco od strefy spadkowej (w niej znajduje się Lublinianka).

W niedzielę Orlęta Radzyń Podlaski mierzyły się na wyjeździe z Wisłą Sandomierz i wygrały 2:1. Obie bramki zdobył Sebastain Kaczyński.

Wieczysta Kraków – Avia Świdnik 1:1 (0:0)
Bramki: Majewski 65 – Mykytyn 49
Avia: Rosiak – Drozd, Midzierski, Mykytyn, Niewęgłowski, Dobrzyński, Uliczny, Kunca, Maluga, Zając (46 Rak), Kompanicki (70 Wdowiak). Trener: Łukasz Mierzejewski

Lublinianka Lublin – Podlasie Biała Podlaska 1:2 (0:0)
Bramki: Paluch 66 – Kot 54, Mażysz 78
Lublinianka: Czarnogłowski – Chodziutko, Śledzicki, Myszka, Futa, Tymosiak, Baran (63 Flis), Rak, Niegowski (89 Skrzycki), Majewski, Paluch. Trener: Robert Chmura
Podlasie: Misztal – Salak, Chyła, Kot, Pigiel, Bahonko, Andrzejuk, Nojszewski, Galach (90 Kobyliński), Kosieradzki (76 Kurowski), Mażysz. Trener: Mikołaj Raczyński

Chełmianka Chełm – Czarni Połaniec 2:0 (2:0)
Bramki: Kanp 10, Wójcik 14
Chełmianka: Brzozowski (46 Grzywaczewski) – Budzyński, Piekarski, Bobrow, Wiatrak, Bednara (66 Stępień), Bonin (57 Czułowski), Szczodry, Myśliwiecki (46 Szwed), Knap (78 Panas), Wójcik. Trener: Tomasz Złomańczuk