Kiedy Zalew Zemborzycki będzie czysty? – Dobre pytanie – przyznaje Marcin Troć, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie.
- Zgodnie z harmonogramem – zapewnia Andrzej Niemczuk, kierownik Wydziału Realizacji Inwestycji RZGW w Lublinie.
Jak do tej pory harmonogram był tym elementem inwestycji, który najczęściej ulegał zmianie. W 2020 r. RZGW, który dwa lata wcześniej przejął Zalew Zemborzycki od miasta, poinformował, że prace chce rozpocząć w 2022 r. później przesunął datę na 2023 r.
- Prace ruszyły. Jesteśmy w trakcie pozyskiwania dokumentacji – wskazuje Troć. I dodaje: - Rewitalizacja zalewu podzielona jest na sześć etapów. Na część prac pozyskaliśmy dopiero decyzję środowiskową. Czekaliśmy na nią 37 miesięcy.
Chodzi o trzy fazy inwestycji m.in. przebudowę zapory czołowej na długości 573 metrów. Roboty obejmą też prace przy jazie, budowę spustu dennego, przekładki dla ryb.
Obok tamy stanie „obiekt nr 2”, czyli Centrum Edukacyjno – Operacyjnego. – Ma służyć celom technicznym, chodzi o obsługę małej elektrowni wodnej, utrzymanie zapory i Zalewu Zemborzyckiego, będzie to siedziba pracowników Wód Polskich – wylicza Troć.
Prace przy centrum mają ruszyć jako pierwsze. - Jeszcze w tym roku, w IV kwartale. Rozpocznie pierwsze czynności geodezyjne, być może i pierwsze prace ziemne – zapowiada Troć.
Centrum ma być gotowe do końca 2026 r. Wstępny koszt jego powstania jest szacowany na 30 mln zł.
W 2025 r. mają ruszyć prace przy pogłębianiu zalewu. W ciągu 50 lata jego istnienia Bystrzyca przyniosła do niego 7 mln metrów sześciennych różnego rodzaju osadów. Teraz trzeba je częściowo wybrać. Ma to być najdłużej trwający z zaplanowanych etapów przebudowy zalewu. Może zająć prawie cztery lata. Jego zakończenie jest planowane w pierwszym kwartale 2029 r. - Namuł ma być wydobywany na zasadzie refulera, który można porównać do wielkiego odkurzacza. Urobek będzie transportowany do materacy, znajdujących się przed zalewem, gdzie nastąpi odsądzenie wody – opisuje Niemczuk. I kontynuuje: - Będzie tego spora ilość. Planujemy uzyskać 1,3 mln metrów sześciennych suchej masy.
Odmulenie sięgnie średnio pół metra. - Oczywiście w jednym miejscu będzie głębiej, a w innych płycej – zastrzega Niemczuk.
Namuł będzie leżał w pryzmach w miejscu, gdzie później powstanie zbiornik wstępny. Pod wpływem grawitacji nastąpi odwodnienie wydobytych osadów. Później zostaną one wywiezione.
Prace będą prowadzone przy wypełnionym wodą zbiorniku. Na jej spuszczenie z Zalewu Zemborzyckiego nie zgodziła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - To plus przyjętej technologii. W przeciwnym razie obniżyłby się poziom wód gruntowych. Ale też mogłoby zabraknąć wody dla Lublina - przyznaje Troć.
Budowa zbiornika wstępnego to ostatni etap „operacji nowy Zalew Zemborzycki”. Prace mają ruszyć dopiero w latem 2028 r. Potrwają do drugiego kwartału 2030 r. Tak zakłada obecny harmonogram.
To też etap wobec, które jest jeszcze wiele znaków zapytania. Wstępnie jest planowane, że zajmie 35 hektarów. – Parametry tego zbiornika mogą ulec zmianie. Dotyczy to nie tylko jego wielkości, ale też technologii budowy – mówi Niemczuk. I wyjaśnia przyczyny: - Aby ograniczyć koszty.
Wstępne szacunki mówią, że ten etap inwestycji pochłonie 165 mln zł. Cześć terenów już została wykupiona. Wydano na ten cel 7,5 mln zł. - Prace przy zbiorniku wstępnym będą wykonywane, gdy będzie on wypełniony wodą. Ma mieć 1,8 metra głębokości – opisuje Niemczuk. I precyzuje: - Zbiornik musi być szczelny ze względu na ujęcie wody w Prawiednikach.
Z ujęcia wody w Prawiednikach korzysta lubelski MPWiK. Zostało uruchomione w 1971 r. Sześć lat później ruszyła największa w mieście pompownia „Zemborzycka”.
- Zbiornik wstępny będzie miał szczelne dno - ok. 30 ha i skarpy – kolejnych 5 ha. Aby to zagwarantować zamontowane zostaną specjalne materace gumowe. Będą łączone na zasadzie suwaków. Prace mają być wykonywane pod wodą z wykorzystaniem nurków. Materace następnie – aby nie wypłynęły na powierzchnię – zostaną obciążone betonem, którego grubość na wynosić 10 cm - opisuje Niemczuk.
Ten nowy „przedzbiornik” nie będzie miał funkcji rekreacyjnej. - Nie powinien też służyć dla gospodarki rybackiej czy celów sportowych. Ma być „filtrem” zatrzymującym azotany, fosforany i inne zanieczyszczenia – podkreśla Troć. I wskazuje: - Czasza główna jest po to, aby wypoczywać.
Inwestycja jest wyceniana na 500 mln zł. Początkowo zakładano, że trzeba będzie wydać 320 mln zł.
Czy po zakończeniu inwestycji woda w końcu będzie czysta? - Nikt nie da takich gwarancji – zastrzega Troć. I kontynuuje: - Jeśli zmniejszy się ilość fosforanów i azotanów w zbiorniku głównym, a taki jest cel inwestycji, to jest możliwe, iż wykwitów będzie mniej.
- Lokale gastronomiczne nad jeziorem Firlej przechodzą prawdziwe oblężenie. Zdjęcia
- Trwa zamojski „Eurofolk”. Ulicami miasta przeszedł kolorowy korowód
- Pamięć i hołd. Chełm uczcił 81. rocznicę Rzezi Wołyńskiej
- Afrykańskie rytmy na placu Litewskim. Goście z Kenii porwali do tańca! Zobacz zdjęcia
- Sezon na kąpiele w fontannie na placu Litewskim rozpoczęty. Zdjęcia
- Oddział kardiologii w szpitalu wojskowym w Lublinie ma nową siedzibę. Zdjęcia
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?