Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

56-latek terroryzuje mieszkańców bloku przy ul. Skierki

Kamil Krupa
Tomek Koryszko
Chory psychicznie mężczyzna podpalił w niedzielę w nocy mieszkanie, w którym znajdowała się jego 76-letnia matka. Gdyby nie interwencja strażaków i policji, doszłoby do tragedii. To nie pierwszy wybryk 56-letniego mężczyzny. Sprawca jest chory psychicznie, a swoim zachowaniem terroryzuje cały blok przy ul. Skierki.

Wszystko wydarzyło się w niedzielny wieczór chwilę przed godz. 23. - Wtedy otrzymaliśmy informację o dymie, który wydobywa się z jednego z mieszkań przy ul. Skierki - mówi podkomisarz Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Na miejsce pojechali policjanci i strażacy. - Musieliśmy wyważyć drzwi - opowiada bryg. Michał Badach z Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. - Gdy weszliśmy okazało się, że były zabarykadowane fotelami, które mężczyzna podpalił.

Na łóżku leżała 76-letnia kobieta. Ani jej, ani sprawcy podpalenia nic poważnego się nie stało. - Profilaktycznie kobieta została przewieziona do szpitala przy ul. Biernackiego - informuje Renata Laszczka-Rusek.

W akcji brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Jak się okazuje, to nie pierwszy raz strażacy musieli interweniować w tym mieszkaniu.

- W czerwcu 2009 r. otrzymaliśmy sygnał, że mężczyzna chce skoczyć z budynku. Pomogliśmy policji dostać się do środka i rozłożyliśmy na ziemi skokochron - przypomina Michał Badach.

To, że lokator jest uciążliwy potwierdzają władze Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Problemy są z nim od kilku lat - przyznaje Jan Gąbka, prezes LSM. - Złożyliśmy wniosek o jego ubezwłasnowolnienie i ta sprawa toczy się przed sądem. Niestety, prawo mamy takie, że dopóki nie dojdzie do tragedii, to nic się nie dzieje.

Gąbka dodaje, że 56-latka nie można eksmitować, bo mieszkanie jest własnością jego matki.

- Mężczyzna kilkakrotnie był już leczony, ale za każdym razem problemy wracają. Natomiast pozbawienie go lokalu byłoby niesprawiedliwością w stosunku do jego matki, która nic tutaj nie zawiniła - wyjaśnia prezes Gąbka.

Na LSM dwa lata temu z uciążliwym sąsiadem mieli problemy także mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Pana Tadeusza. Tutaj w grę w ogóle nie wchodziła eksmisja, bo mieszkanie było jego własnością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski