60. Plebiscyt Sportowy Kuriera Lubelskiego. Prezes Górnika Łęczna, Piotr Sadczuk: Sukces Bartka, to sukces całego klubu

Bartosz Śpiączka w 60. Plebiscycie Sportowym Kuriera Lubelskiego zajął ósme miejsce. Jego indywidualne wyróżnienie, to po części sukces całej drużyny?
To sukces całego klubu. Fajnie, że Bartek został wyróżniony, bo jest naszym najlepszym strzelcem i znajduje się w czołówce snajperów ekstraklasy. Mam nadzieję i gorąco mu tego życzę, żeby zdobył króla strzelców. To byłby sukces Bartka, ale również całej drużyny. Cieszę się z jego wyróżnienia w Plebiscycie Sportowym i liczę, że w przyszłym roku znowu się spotkamy, i może już z wyróżnieniem drużynowym.

Ten sukces był możliwy dzięki zaufaniu, którym obdarzyliście Bartosza Spiączkę podpisując z nim kontrakt przed dwoma laty. Zaufanie, to chyba ważne słowo w Górniku Łęczna?
Tak, klub staramy się budować na zaufaniu. Był moment, w którym podaliśmy Bartkowi rękę. Okazało się to zbawienne dla niego oraz klubu. Teraz ten kredyt zaufania Bartek spłaca w sposób niesamowity. Dzięki dobrej atmosferze zawodnicy widzą wspólną przyszłość z Górnikiem. Kilku piłkarzy do nas wróciło, albo jest z nami już bardzo długo. Po prostu bardzo dobrze się u nas czują. Przykładem jest też Leandro, który z krótką przerwą gra u nas ładnych kilka lat. Tutaj ma żonę i dziecko. Tak samo Bartek Śpiączka nie jest u nas po raz pierwszy (wcześniej występował w Górniku w latach 2015-2017 – red.). Atmosfera jest dobra i niech prowadzi nas, jak najdłużej i jak najdalej.

Początek w PKO Ekstraklasie był dla Górnika bardzo trudny. Ale od grudnia zespół jest niepokonany. Jest pan teraz nieco spokojniejszy oglądając kolejne spotkania?
Ja bardzo emocjonuje się na każdym meczu i jeżeli ktoś mnie bliżej zna, ten wie, że już godzinę przed meczem i w jego trakcie, ze mną się nie rozmawia. Niestety, bardzo się denerwuję i to przeżywam. Poświęcam temu klubowi cały swój czas i wkładam w pracę całe serce. Nie zaczęliśmy najlepiej w ekstraklasie, ale mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowanie. Widzę jednak, jak z czasem trener Kamil Kiereś poukładał drużynę, a zawodnicy, którzy do nas doszli dobrze funkcjonują z resztą zespołu. W grudniu wygraliśmy trzy mecze po kolei. W lutym mieliśmy trzy remisy z rzędu i szkoda, że chociaż jeden z nich nie zakończył się zwycięstwem (rozmawialiśmy przed meczem ze Stalą Mielec – red.). Widać, że idziemy w dobrym kierunku i wszystkie ręce na pokład, a mam nadzieję, że utrzymamy ekstraklasę dla Górnika, Łęcznej oraz całej Lubelszczyzny.

Bartosz Śpiączka nie mógł osobiście odebrać statuetki za ósme miejsce w Plebiscycie Sportowym, ale w kilku słowach skomentował otrzymane wyróżnienie: - Bardzo dziękuję za to wyróżnienie. Poprzedni rok był dla nas bardzo udany. Dla klubu, dla całej górniczej rodziny. Zrobiliśmy coś fajnego, udało się awansować do ekstraklasy. Tak naprawdę ta nagroda należy się całej drużynie i całemu sztabowi szkoleniowemu, bo wszyscy pracują na to, żebyśmy fajnie wyglądali i Górnik piął się do góry. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy, w moim wykonaniu i całego zespołu. Trzymamy kciuki, żeby Górnik utrzymał się w ekstraklasie – powiedział Bartosz Śpiączka, który w tym ligowym sezonie strzelił już 10 bramek.