80. Tour de Pologne nie przyjedzie na Lubelszczyznę. Jest pomysł nowego wyścigu jednodniowego

Zmagania kolarzy rozpoczęły się w Kielcach, natomiast meta pierwszego dnia znajdowała się w Lublinie. Drugi dzień to odcinek z Chełma do Zamościa. Województwo lubelskie zawodnicy opuścili trzeciego dnia, zmierzając z Kraśnika do Przemyśla.

– Tour de Pologne na Lubelszczyźnie to serdeczność ludzi, piękne krajobrazy i drogi. Będę miał stąd bardzo dobre wspomnienia. Spotkałem tu świetne osoby, między innymi Ryszarda Majkowskiego, wielkiego fana kolarstwa. To on zaprosił mnie na spotkanie z marszałkiem Jarosławem Stawiarskim, który można powiedzieć jest ojcem całego przedsięwzięcia i bardzo się w nie zaangażował. Czuł, że najlepszą formą promocji województwa jest ta przez sport. To także dawanie ludziom radości – komplementuje dyrektor TdP.

2022 rok był drugim z kolei, kiedy to jeden z największych wyścigów świata zawitał na Lubelszczyznę. W 2021 roku wrócił tu po 15 latach przerwy. Czy i tym razem kibicom kolarstwa z regionu grozi tak długa rozłąka z emocjami związanymi z tourem?

– Myślę, że nie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się zrobić tu wyścig jednodniowy. Włosi mają klasyk Mediolan – San Remo, Francuzi Paryż – Roubaix. My także marzymy, żeby w Polsce coś takiego powstało. Będziemy o tym rozmawiali, bo Roztocze jest piękne i fajnie by było zrobić tutaj coś więcej – wyjaśnia Czesław Lang.

Przyszłoroczne, 80. edycja touru, będzie jubileuszową. TdP obchodzić będzie 95. urodziny, a po raz 30. zostanie zorganizowany pod dowództwem Czesława Langa. Zmagania rozpoczną się w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski zakończy się także pierwszy etap. Meta całego wyścigu zlokalizowana zostanie natomiast w Krakowie. Dokładny przebieg trasy poznamy na wiosnę.

– Ja całą trasę już znam (śmiech). Jest oczywiście gotowa, ale po prostu nie możemy czegoś ogłosić, dopóki to nie jest w stu procentach zamknięte. Na pewno to będzie jednak piękna, ciekawa trasa, a co za tym idzie świetna promocja Polski – kończy Czesław Lang.