Telefon zadzwonił w mieszkaniu 82-latki we wtorek. Starsza pani była przekonana, że rozmawia ze swoim wnukiem. Ten przekonywał ją, że spowodował groźny wypadek, w którym ucierpiało kilka osób. By wyplątać się z kłopotów potrzebował 50 tys. zł.
- Kobieta uwierzyła oszustowi. Z uwagi jednak, że nie dysponowała aż taką gotówką, zgodziła się na pożyczkę w kwocie 5 tys. złotych. Po jej odbiór "wnuczek" przysłał kolegę. Nieznajomy już po kilku minutach od rozmowy pojawił się w mieszkaniu 82-latki. Kobieta bez słowa przekazała mu pieniądze – mówi Joanna Kopeć z zamojskiej policji.
Mężczyzna zabrał gotówkę i zapewnił, że wnuk wkrótce zadzwoni do swojej babci. Sprawa wyszła na jaw, gdy wieczorem kobietę odwiedziła córka. Ta zweryfikowała całą sprawę i dowiedziała się, że prawdziwy wnuk nie uczestniczył w wypadku i nie prosił o pożyczkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?