Na spacerze Zenek śmiało pruje przed siebie, nikt nawet nie pomyśli, że to niewidomy pies. Chociaż zdarza się, że przywali łbem w kaloryfer, przydałby mu się kask - śmieje się Dorota Okrasa, wolontariuszka ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. Dziś Dorota i jej znajomi organizują akcję zachęcającą lublinian do adopcji niepełnosprawnych psów i kotów.
Zenek ma 5 lat, rasy wielokulturowej, jak z czułością mawiają pracownicy schroniska. - Jest ślepy od urodzenia, dlatego doskonale przystosował się do swojego kalectwa. To miły kanapowiec - zachwala Dorota. I dodaje: - Ten pies ma duszę. Osobie, która się nim zaopiekuje, okaże bezgraniczną wierność i oddanie.
W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Metalurgicznej w Lublinie oczekuje na adopcję ponad 250 psów i 180 kotów. Śliczne małe kociaki i szczeniaki dość łatwo znajdują opiekunów, sytuacja starych i chorych zwierząt jest prawie beznadziejna. Marcin Gileta, pracownik schroniska, przypomina sobie tylko dwa przypadki adopcji niepełnosprawnych czworonogów. - Pewna starsza pani wzięła od nas bernardyna, który oślepł na stare lata, a inna psa z tak ciężką chorobą stawów, że zwierzę było niezdolne do samodzielnego poruszania się - wylicza.
- O tym, że stajemy się posiadaczami psa lub kota decyduje chwila, moment, bo urok zwierzęcia chwycił nas za serce, bo spodobało się naszym dzieciom. Inaczej jest w przypadku chorych zwierząt. Na ich adopcję decydują się ludzie, którzy naprawdę kochają zwierzęta - mówi Gileta.
Aby skrzywdzone przez los lub przez człowieka stworzenia miały większe szanse opuścić schronisko i znaleźć dom, Dorota Okrasa wymyśliła bardzo obiecującą akcję. Otóż czworonogi, zamiast czekać na zmiłowanie w schronisku, wyjdą do ludzi. I te kalekie, i te zdrowe. 22-letnia wolontariuszka namówiła właściciela sklepu "Aqua El Zoo" działającego pod dachem Carrefoura przy al. Witosa, aby dziś i jutro kilka zwierząt ze schroniska, w tym niewidomy Zenek, mogło sobie pomieszkać na stoisku, wystawiając się na widok klientów supermarketu. Może ktoś szuka czworonożnego przyjaciela?
- Mam dwa koty i trzy szczury, czyli kompletny łańcuch pokarmowy - żartuje młoda miłośniczka zwierząt - ale gdybym zapragnęła psa, szukałabym już dorosłego, ułożonego. Ze szczeniaka nie wiadomo, co wyrośnie.
Adopcja jest bezpłatna. - Ale musi być mądra, przemyślana, to decyzja na wiele lat - przekonuje Dorota. Przyszły właściciel podpisuje umowę, w której zobowiązuje się zapewnić pupilowi wyżywienie i opiekę weterynaryjną, a także godzi się, że pracownicy schroniska złożą mu czasem wizytę kontrolną. Psy i koty, które zobaczycie w Carrefourze, będą zaczipowane i gotowe do drogi do nowego domu. Wszystkie formalności załatwicie od ręki, w sklepie "Aqua El Zoo".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?