Adrian Kowal przed ostatnią szansą na wyjazd do Rio

Polscy pięściarze oraz pięściarki jak na razie nie mają na swoim koncie olimpijskich nominacji do Rio de Janeiro. Jednym z kandydatów do wyjazdu na letnie igrzyska olimpijskie w Brazylii jest Adrian Kowal, utalentowany zawodnik Olimpu Lublin.

Podopieczny trenera Andrzeja Głąba już niedługo powalczy w turnieju kwalifikacyjnym w stolicy Azerbejdżanu Baku. Rywalizacja w tej imprezie została zaplanowana w dniach 7-19 czerwca.

- Obecnie przebywam jeszcze na zgrupowaniu kadry narodowej w Wiśle, a przed wylotem do Azerbejdżanu wrócimy potrenować trochę do Zakopanego. Do Baku lecimy dopiero 12 czerwca, a w polskiej ekipie znajdzie się tym razem sześciu pięściarzy. Nie znam dokładnie terminu swojego pierwszego pojedynku. Wiem tylko tylko, że 17 czerwca odbędzie się oficjalne ważenie. Ja wystąpię w kategorii wagowej do 56 kg - powiedział Adrian Kowal, zawodnik Olimpu Lublin.

Pierwszą okazją do zdobycia przepustek do Rio de Janeiro były ubiegłoroczne mistrzostwa świata, które odbyły się w październiku w katarskim Doha. Tam awans na igrzyska olimpijskie w większości przypadków dał awans do finału lub miejsce trzecie. Kolejną szansą był kwalifikacyjny turniej europejski, rozegrany na przełomie kwietnia i maja w Stambule. W Turcji Adrian Kowal spisał się najlepiej z biało-czerwonych, docierając do ćwierćfinału. W maju odbył się jeszcze turniej dla uczestników lig APB i WSB w Sofii i teraz do uzyskania nominacji pozostaje już tylko światowy turniej kwalifikacyjny w Baku.

- Turniej w Baku to moja ostatnia szansa wyjazdu na igrzyska i wiem, że wszyscy pięściarze będą tam niezwykle mocni. Ja jestem bardzo dobrze przygotowany i na pewno dam z siebie wszystko. Awans do Rio de Janeiro wywalczy najlepsza piątka w poszczególnych kategoriach wagowych. Będzie to czterech półfinalistów oraz piąty zawodnik, który w ćwierćfinale przegrał z późniejszym triumfatorem tego turnieju - mówi Adrian Kowal.

- Zdaję sobie sprawę, jak niezwykle trudne zadanie czeka mnie w Azerbejdżanie. Nie zamierzam się jednak załamywać nawet, jak mi nie wyjdzie, gdyż jestem bardzo młodym zawodnikiem i cała kariera dopiero przede mną - dodaje.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego (AIBA) przyjęło niedawno rewolucyjną zmianę dotyczącą startu na igrzyskach olimpijskich. Już w Rio de Janeiro w szranki z najlepszymi amatorami staną bokserzy zawodowi. Spekulacje o wdrożeniu zawodowców do olimpijskiego turnieju trwały od dawna, a środowisko było wyjątkowo podzielone. Wątpliwości za to nie miały osoby decyzyjne z ramienia AIBA, które w zdecydowanej większości opowiedziały się za tym pomysłem. 84 z 88 delegatów głosowało za startem profesjonalistów w IO.