Afera łapówkarska w WORD w Lublinie. Ruszył proces. Jest 37 oskarżonych

Na ławie oskarżonych zasiedli byli już pracownicy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, właściciele szkół jazdy oraz kursanci. Ci ostatni mieli poprzez pośredników wręczać egzaminatorom wynoszące najczęściej 1 tys. zł. łapówki.

Śledczy ustalili, że najbardziej zaangażowany w korupcję był 50-letni Edward K., kierowca-mechanik lubelskiego WORD. Zarzucono mu popełnienie ponad 30 przestępstw tzw. płatnej protekcji. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. W poniedziałek przyznał się jednak, do wszystkich zarzucanych czynów, poprosił o samoukaranie i wyszedł na wolność. Do więzienia jednak wróci, bo sąd skazał go na 2 lata i 2 miesiące bezwzględnego aresztu oraz 5 tys. zł grzywny.

Wyroki w zawieszeniu otrzymali pozostali oskarżeni. Prosząc o samoukaranie przyznawali się do winy. Dlaczego nie zrobili tego wcześniej? Tłumaczenie za każdym razem było bardzo podobne: bali się odpowiedzialności karnej lub niezrozumiali prokuratora i treści stawianych im zarzutów. Wczoraj skazano ich na wyroki od ośmiu miesięcy w zawieszeniu na dwa lata do 10 msc. W zawieszeniu na 3 lata. Muszą też zapłacić grzywnę od 800 do 5 tys. zł.

- Sąd przychylił się do wszystkich wniosków o skazanie bez przeprowadzania rozprawy oraz zwolnienia z kosztów sądowych. Uchylił także środki zapobiegawcze – mówiła sędzia Danuta Zarek-Ligęza. – Ogłoszenie wyroków w tej sprawie ze względu na konieczność ich przygotowania odbędzie się w przyszły poniedziałek.

W styczniu przed sądem stanie kolejnych 26 oskarżonych. Wśród nich m.in. 60-letni Bogdan L., byli egzaminatorzy WORD Lublin. Jak twierdzą śledczy mężczyzna był najbliższym wspólnikiem w przestępczym procederze Edwarda K. Egzaminator nie przyznał się do winy. W stosunku do niego toczy się kolejne postępowanie w prokuraturze dotyczące oferowania załatwienia prawa jazdy za łapówkę.

Za płatną protekcję, jak i za wręczanie łapówek grozi do 8 lat pozbawienia wolności.