Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w BPH: Bez nowej opinii sprawa nie drgnie

Witold Michalak
Aferę w BPH wyjaśnia łódzka Prokuratura Apelacyjna
Aferę w BPH wyjaśnia łódzka Prokuratura Apelacyjna Paweł Nowak
Śledczy badający aferę w lubelskim oddziale BPH natrafili na nowy wątek. Niestety, aby go wyjaśnić, potrzebują nowej opinii biegłego, a jej opracowanie jeszcze opóźni sprawę. Bez niej śledztwo nie ruszy z miejsca.

- Zwróciliśmy się do kilku biegłych z zapytaniem, w jakim czasie będą w stanie przygotować opinię i ile będzie to kosztować - informuje Jarosław Szubert, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, która bada sprawę lubelskiego banku.

Jak dotąd, główną negatywną bohaterką skandalu jest była pracownica Aneta F.-K. W lecie 2006 roku kobieta trafiła do aresztu. Spędziła w nim prawie dwa lata. To ona w BPH zajmowała się obsługą tzw. klientów z grubszymi portfelami. Przez lata nikt oficjalnie nie kontrolował podejrzanej. W końcu to klienci zorientowali się, że z ich rachunków znikała gotówka. Sprawę początkowo wyjaśniano w Lublinie, a później przeniesiono do Łodzi.

Tamtejsi śledczy od końca ubiegłego roku mieli opinię biegłego dotyczącą afery.

- Ujawniła ona pewne nowe okoliczności dotyczące funkcjonowania tego oddziału banku - dodaje prokurator Szubert.

Więcej o ustaleniach eksperta śledczy nie chcą mówić. Dodają jedynie, że nie dotyczą one działalności samej Anety F.-K. Po przeczytaniu opinii prowadzący sprawę zapragnęli wyjaśnić inne wątpliwości. Do tego potrzebują pomocy kolejnego biegłego. Kiedy zakończy on pracę? Nikt w Łodzi nie chce odpowiedzieć na to pytanie.

Śledczy tłumaczą, że postępowanie jest bardzo czasochłonne. Do otrzymania każdego dokumentu chronionego tajemnicą bankową potrzebują oddzielnej zgody sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski