Skandal w Polskim Związku Kolarskim ujawnił były wiceprezes związku Piotr Kosmala. Zdradził, że audyt przeprowadzony w PZKol wykazał nadużycia natury obyczajowej oraz przekręty finansowe. Według niego, chodziło o zastraszanie, seks z podopiecznymi, a nawet gwałt.
W sprawę zaangażowało się Ministerstwo Sportu i Turystyki. Witold Bańka postanowił zawiesić finansowanie związku, co zrobili także główni sponsorzy, oraz wezwał jego zarząd do dymisji.
- Nie widzimy możliwości dalszej współpracy z kimkolwiek z obecnych członków Polskiego Związku Kolarskiego. Kolarstwo jest dyscypliną z ogromnym potencjałem i szansami medalowymi podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Nie możemy dopuścić do tego, aby przez niewłaściwe zarządzanie, konflikty i atmosferę, która nie wpływa dobrze na wizerunek tej dyscypliny, tę szansę zaprzepaścić, dlatego oczekujemy odejścia wszystkich członków PZKol-u - powiedział Bańka.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gorg
Tam gdzie dużo rowerów, tam dużo pedałów.
G
Gość
ONE SĄ BEZ WIN I NIGDY NIE MOLESTUJĄ GWAŁCĄ GRABIĄ. POD ICH KIEROWNICTWEM BĘDZIE CUDOWNY ŚWIAT. CZEGO PRÓBKI MAMY TAM GDZIE PRZEJĘŁY WŁADZĘ.
b
biCYCle
czyli jednak jazda na rowerze bez siodełka była.
l
lucyper
te scieżki to dla swoich w Lublinie też,mafia czarnych kaleson