Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agata Dobrowolska (Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin): Odejście trenera to niespodzianka

Karol Kurzępa
Fot. AZS UMCS Lublin
- W tym sezonie pokazałyśmy się z dobrej strony i na pewno duża była w tym zasługa trenera Szewczyka. Tym bardziej jego decyzja o odejściu jest szokująca - mówi Agata Dobrowolska, zawodniczka Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin.

Wiele osób było zaskoczonych tym, że Krzysztof Szewczyk nie będzie dalej trenerem Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin. Zawodniczki zespołu również?
Zdecydowanie tak. Myślę, że to była decyzja, której nikt się nie spodziewał, szczególnie po takim sezonie, który może nie był aż tak udany jak byśmy tego chciały, ale był dobry. Pokazałyśmy się w nim z dobrej strony i na pewno duża była w tym zasługa trenera. Tym bardziej ta decyzja jest szokująca.

Jak teraz wygląda sytuacja zawodniczek Pszczółki ?
Czekamy na nowego szkoleniowca i kiedy znajdzie się następca trenera Szewczyka to pojawią się ewentualne propozycje dla zawodniczek. Na razie wszyscy stoimy w jednym miejscu i po prostu czekamy.

Żadna z was nie ma ważnego kontraktu na kolejny sezon, ponieważ wygasały one wraz z zakończeniem obecnego?
Z tego co mi wiadomo na obecną chwilę, to właśnie tak jest. Nowy trener będzie ustalał kadrę na kolejny sezon. Nie rozmawiałyśmy jeszcze z prezesem, ale dostałyśmy wszystkie informacje o tym, że nastąpi zmiana szkoleniowca. Teraz czekamy.

Chciałabyś związać swoją przyszłość z Pszczółką, czy masz inne oferty kontraktowe?
Lublin zawsze jest dla mnie domem. Miniony sezon zaliczam do udanych. Moje pierwsze profesjonalne rozgrywki były super przeżyciem. Nie mówię „nie” Pszczółce, ale wszystko się okaże w niedalekiej przyszłości.

W szatni koleżanki zdradzały coś na temat tego, które z nich chciałyby pozostać w Lublinie na kolejny sezon?
Takiej większej rozmowy jeszcze nie było. Każda z nas czeka na decyzje nowego trenera. Nie wiadomo czy nowy szkoleniowiec będzie chciał kontynuować wizję zespołu z poprzedniego sezonu, czy też przyniesie ze sobą odmienny pomysł na drużynę.

Podsumowując ten sezon ligowy, to możecie się cieszyć, że udało wam się napędzić Wiśle stracha, ale pewnie niedosyt pozostał?
Zdecydowanie tak. Jak widać, krakowianki można pokonać i myślę, że gdyby nie kontuzja Tess Madgen i trochę szczęścia, to my awansowałybyśmy do czołowej czwórki, a nie Wisła. W tej rywalizacji pokazałyśmy charakter naszego zespołu. Zabrakło trochę sił w ostatnim spotkaniu i na pewno nie spełniłyśmy naszego marzenia, ale taki jest sport.

Jakie są twoje prognozy na finał?
Ciężko pokusić się o wytypowanie mistrza Polski w tym sezonie. Wrocławianki mają przewagę parkietu, aczkolwiek każdy wie jak Wisła potrafi dobrze grać i jak jest zmotywowana. Nie jestem w stanie określić swojego faworyta. Myślę, że o tytule zadecyduje dyspozycja dnia i przede wszystkim gra w obronie. Chociaż, jak wygra ekipa z Krakowa, to zawsze wtedy możemy powiedzieć, że odpadłyśmy w konfrontacji z przyszłym mistrzem kraju (śmiech).

Jeśli chodzi o waszą przygodę w europejskich pucharach to jesteście z niej zadowolone, czy w tym przypadku też odczuwacie lekki niedosyt?
Myślę, że też pozostał niedosyt. Wiąże się to głównie z tym, że w ostatnim turnieju zabrakło nam rotacji. Final Eight Eastern European Women's Basketball League przyszło bardzo szybko po pięciu ciężkich meczach z Wisłą. O ile się nie mylę, rozegrałyśmy siedem spotkań w około jedenaście dni, mając w składzie tylko jedną rozgrywającą. To był trudny okres i każda z nas miała go w nogach. Cele jednak były wyższe.

Ciebie jako polskiej zawodniczki na pewno nie cieszy nowy przepis, który mówi, że w kolejnym sezonie Basket Ligi Kobiet tylko jedna Polka będzie musiała przebywać na parkiecie przez całe spotkanie. Do tej pory wymóg dotyczył dwóch zawodniczek z naszego kraju.
Wiadomo, że minuty dla Polek od czasu do czasu w niektórych zespołach były forsowane właśnie przepisem o tym, że muszą grać dwie Polki. Aczkolwiek myślę, że Polki są na tyle dobrymi zawodniczkami, że mimo wszystko się obronią i mam nadzieję, że kluby z naszej ligi dalej będą inwestować w rodzime zawodniczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski