Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja na Nanga Parbat. Francuska opowiedziała o szczegółach dramatu. "Tomek miał symptomy ogólnej opuchlizny"

TVN24, x-news.pl
PHILIPPE DESMAZES/AFP/EAST NEWS
Przed atakiem na szczyt czuliśmy się dobrze, problemy zaczęły się na górze - tak sytuację na Nanga Parbat opisuje Elisabeth Revol, która przebywa w klinice w Sallanches i opowiedziała agencji AFP o przebiegu zdarzeń na "zabójczej górze". Przypomnijmy, że Francuzkę uratowała ekipa polskich himalaistów na czele z Denisem Urubko i Adamem Bieleckim. W akcji brali też udział Jarosław Botor i Piotr Tomala z Lublina.

CZYTAJ TEŻ: Akcja na Nanga Parbat. Kim jest bohater z Lublina?
TVN podaje, że himalaistka w bardzo oszczędny sposób wróciła do tego, co wydarzyło się na Nanga Parbat. Elisabeth Revol relacjonowała, że przed wejściem na szczyt ona i Tomasz Mackiewicz czuli się dobrze. Problemy zaczęły się na samej górze.

- Tomek powiedział mi: 'nic nie widzę'. Nie zostaliśmy na szczycie nawet sekundy. To była ucieczka w dół - wyznała Elisabeth Revol agencji AFP.

Z wypowiedzi Francuzki wynika, że towarzyszący jej Tomasz Mackiewicz był w bardzo złym stanie. Kobieta opisuje, że miał problemy z oddychaniem. Jak relacjonuje, po pewnym czasie "krew nie przestawała wyciekać z jego ust. Symptomy ogólnej opuchlizny, będącej ostatnią fazę choroby wysokościowej, hipoksji hipobarycznej, która jest konsekwencją przebywania na dużej wysokości i niedotlenienia, wskazywały, że szanse na przeżycie Tomasza są niewielkie - tłumaczyła w wywiadzie.

Himalaistka podkreślała, że zaczęła wysyłać wiadomości z prośbą o pomoc. W odpowiedzi otrzymała komunikat, że jeśli zejdzie do 6000 m, będzie można ją stamtąd zabrać. Tomasz Mackiewicz miał być natomiast ratowany z wysokości 7200 m przy użyciu śmigłowca. Revol zaznacza, że to nie ona podjęła decyzję o opuszczeniu Polaka.

Podkreśla przy tym, że zanim rozpoczęła samotne schodzenie, wysłała jeszcze dokładną lokalizację Tomasza Mackiewicza, a następnie postarała się go "opatulić, jak tylko mogła". Podkreśla, że była przekonana, że wszystko dobrze się skończy.

Tomek Mackiewicz pojechał w Himalaje, by po raz siódmy spróbować zdobyć Nanga Parbat w zimie. Dla Francuzki Elisabeth Revol była to trzecia zimowa próba. Revol przekonuje, że szczyt został zdobyty.

W niedzielę Francuzka została przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, a we wtorek wróciła do Francji. W tej chwili Elizabeth Revol walczy o uniknięcie amputacji. Zapowiada, że po wyjściu ze szpitala spotka się z dziećmi Tomasza Mackiewicza.

WIĘCEJ: Polski Związek Alpinizmu wydał jasny komunikat. Nie ma możliwości powrotu na Nanga Parbat

ZOBACZ TEŻ: Martyna Wojciechowska o akcji na Nanga Parbat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski