Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktualny Kodeks małżeński 1895

Maciej Wijatkowski
Dziś pozwolę sobie obszernie zacytować Kurier, ale - Warszawski, z 1895 roku. Nasz Kurier Lubelski przedru-kował 8 marca 1978 dziewięć praw, które wręcz wypada dziś przypomnieć i zadedykować... No, właśnie - żonom, czy mężom?

Oto jego tezy:

„1. Żona jest głową domu.

2. Mąż winien bezwzględne i stanowcze posłuszeństwo żonie.

3. Główny cel życia męża polega na zarabianiu jak największej ilości pieniędzy.

4. Mąż nie ma żadnych praw, ma tylko obowiązki; kobieta nie ma żadnych obowiązków, ma tylko prawa.

5. Mąż winien milczeć, jak głaz, dopóki żona mówi: żona powinna mówić bez ustanku, dopóki mąż milczy.

6. Mąż obowiązany jest niezwłocznie wydalać się z domu, ilekroć żona uzna to za potrzebne.

7. Przez cały czas, wolny od służb małżeńskich, mąż pozostaje całkowicie do rozporządzenia żony.

8. Żona może robić co jej się żywnie podoba, mąż pozostaje wciąż pod kontrolą żony.

9. Wszystkie powyższe paragrafy opierają się na tym ostatnim, który brzmi: najświętszym obowiązkiem mężczyzny jest - ożenić się.

KURJER WARSZAWSKI 1895.”

I teraz, co? Szyderstwa, dowcipy, frywolne żarty? Bynajmniej. Dziś jest Dzień Kobiet i niezależnie od ustroju, czy nastroju kobiet, które niejednokrotnie twierdzą, że tego święta nie obchodzą (a spróbujmy nie obejść), podejść do tematu nie tylko wypada, ale wręcz - należy.

Nie wierzę, że napisano to pod koniec XIX wieku. Za bardzo pachnie współczesnością, choć broni je stwierdzenie o „zarabianiu przez męża jak największej ilości pieniędzy”. Gdyby pisano to współcześnie, byłoby coś o zrównaniu zarobków kobiet i mężczyzn. Kolejną wątpliwość budzi „wydalanie się z domu” mężczyzny. Jeśli tylko wtedy, kiedy żona uzna to za potrzebne, to znaczy, że można „wydalać się” w celu zarabiania pieniędzy, zakupów i wyrzucania śmieci. No, ewentualnie jeszcze spacer z psem, ale już z kolegami - wykluczone. Wolny czas przysługuje nawet na spacerniaku w najcięższych kazamatach. Nie, nasze żony przecież nie mogłyby być aż tak okrutne...

Bycie „całkowicie do rozporządzenia żony” w czasie wolnym od służb małżeńskich, też może prowadzić do schorzeń psychicznych , co może skutkować niezdolnością do zarabiania. Kilkakrotnie byłem „do rozporządzenia”, spędzając czas z żoną i koleżankami. Siódma powtórka opowieści o tej samej sałatce o mało nie doprowadziła mnie do udaru.

Jedno jest pewne: jeśli nawet rodzą nam się, panowie, wątpliwości w sprawie słuszności przytoczonych prawideł życia małżeńskiego, wszyscy: patrz punkt pierwszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski