Al. Racławickie mają pecha do przebudowy. Wszyscy chcą za dużo pieniędzy

- Wszystko wskazuje, że unieważnimy ten przetarg - przyznaje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Chodzi o postępowanie, które ma wyłonić wykonawcę przebudowy Al. Racławickich, Lipowej i Poniatowskiego. Ratusz po raz drugi szuka firmy (pierwszy przetarg unieważnił), która zrealizuje roboty. I po raz drugi ma problem. Chodzi o pieniądze.

Na przebudowę, w tym m.in. utworzenie buspasów na al. Racławickich, Poniatowskiego i Lipowej ratusz zarezerwował 41,2 mln zł. Do przetargu przystąpiło trzech zainteresowanych. Najniższą ofertę złożyło konsorcjum dwóch firm: PRD Lubartów i KPRD Lublin, które oczekuje za prace 107 mln zł. To jednak o 65,8 mln zł więcej niż dysponuje miasto. Kolejne oferty były jeszcze wyższe: Strabag - 107,6 mln zł, Budimex - 122,5 mln zł.

Przebudowa Racławickich, Lipowej i Poniatowskiego to element większego projektu obejmującego usprawnienie komunikacji zbiorowej w centrum Lublina. Obok prac drogowych mają być kupione też autobusy i trolejbusy. Miasto dostało do realizacji projektu dofinansowanie z UE. - W oparciu o kosztorysy sporządzone kilka lat temu wsparcie wynosiło 70-80 proc. Ale przy cenach, które zażyczyli sobie wykonawcy spadłoby do 40 procent. Realizacja inwestycji bez podwyższenia dofinansowania z UE byłoby nieracjonalna - tłumaczy Żuk.

A na większe unijne pieniądze ratusz nie ma co na razie liczyć. - A to oznacza, że musimy znaleźć oszczędności w samym projekcie. Część transportowa się nie zmieni. Ograniczyć musimy zakres prac drogowych - mówi Żuk.

Na czym będą polegać cięcia w inwestycji? Na razie nie wiadomo. - Chcemy, aby nie powodowały one zmiany pozwolenia budowlanego, którym dysponujemy - wskazuje Żuk.

Oferty na wykonanie robót ratusz poznał 26 listopada ub.r. W ciągu 60 dni od tej daty miasto musi wybrać zwycięzcę lub unieważnić postępowanie.