Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Al. Solidarności: Samochód od niedzieli parkował w niedozwolonym miejscu

Witold Michalak
Al. Solidarności: Samochód od niedzieli parkował w niedozwolonym miejscu
Al. Solidarności: Samochód od niedzieli parkował w niedozwolonym miejscu Jacek Babicz
Bus volkswagen od niedzieli stał w pobliżu skrzyżowania al. Solidarności i ul. Lubomelskiej parkując na trawie. Chociaż samochód znalazł się w pobliżu jednego z bardziej ruchliwych skrzyżowań, przez kilka dni nie zwracał niczyjej uwagi.

- Po raz pierwszy widziałam go w tym miejscu jeszcze w niedzielę wieczorem. Przez kolejne dni samochód stał sobie na trawie i nikt się nim nie interesował. Jak to możliwe, że w mieście, w którym teraz trzeba płacić za parkowanie nawet przez minutę, w centrum można bezkarnie trzymać samochód na trawniku? - oburza się pani Teresa.

Auto na kraśnickich numerach rejestracyjnych stało w miejscu, przez które codziennie przejeżdżają tysiące samochodów. Przez kilka dni żadne służby nie zainteresowały się busem pozostawionym częściowo na jezdni, a częściowo na trawniku. We wtorek przy busie pojawili się strażnicy miejscy i zostawili wezwanie na komendę. - Takie auta powinno się odholowywać. Kto to widział, żeby zostawiać samochód w taki sposób? - oburza się pani Teresa.

Zdaniem strażników miejskich, w tym konkretnym przypadku nie było podstaw od ściągnięcia busa na parking. - Odholowywać można samochody tylko w określonych przypadkach, na przykład kiedy pojazd utrudnia ruch lub zagraża bezpieczeństwu. W tym przypadku nie było do tego podstaw. Bus nie stał też w bezpośrednim rejonie skrzyżowania - wyjaśnia Robert Gogola z lubelskiej Straży Miejskiej.

Nie oznacza to jednak, że kierowca uniknie kary. Zdaniem mundurowych, zasłużył sobie na mandat za dwa wykroczenia. Po pierwsze, zostawił auto w niedozwolonym miejscu, co będzie go kosztować 100 złotych i jeden punkt karny. Oprócz tego przyjdzie mu także zapłacić za niszczenie zieleni.

- Ten czyn zagrożony jest mandatem karnym do 500 zł - dodaje Robert Gogola. We wtorek po południu strażnicy nie czekając na zgłoszenie się kierowcy, sami ustalili jego adres. Po ich interwencji samochód zniknął z trawnika. Teraz kierowcę czeka jeszcze spotkanie z mundurowymi w sprawie wykroczeń.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski