Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandra Mirosław, zwyciężczyni 61. Plebiscytu Sportowego: Chcę być najlepszą zawodniczką wspinania w historii

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Łukasz Kaczanowski
- Interesuje mnie tylko wygrywanie. Wychodzę wyłącznie po złoty medal - mówi Aleksandra Mirosław, mistrzyni Europy i rekordzistka świata we wspinaczce na czas. Zawodniczka KW Kotłownia Lublin wygrała 61. Plebiscyt Sportowy Kuriera Lubelskiego na najlepszych sportowców województwa lubelskiego w 2022 roku.

Z poprzedniego sezonu musisz być bardzo zadowolona?
Tak. Zawsze mówię, że miniony sezon był najlepszym w życiu, ale zawsze też mam nadzieję, że ten następny będzie jeszcze lepszy. I tego się trzymam. Razem z trenerem, a właściwie z całym zespołem ludzi wokół mnie, robimy wszystko, aby sezon 2023 rzeczywiście był tym najlepszym.

Po raz drugi wygrałaś plebiscyt Kuriera Lubelskiego. Poprzednio trzy lata temu i chyba przez te trzy lata twoje życie sportowe bardzo się zmieniło?
Rzeczywiście, a punktem zwrotnym w mojej karierze były igrzyska olimpijskie w Tokio. Przede wszystkim pobicie wtedy rekordu świata. Po tym wydarzeniu moja kariera sportowa przyspieszyła. Natomiast ja nie zwalniam tempa i nie schodzę z pierwszych miejsc podium, co mnie bardzo cieszy. Podobnie, jak apetyty kibiców, tak również swój apetyt rozbudziłam. Na mistrzostwach Europy w Monachium doszło do mnie, że ja uwielbiam wygrywać. I dlatego spędzam wiele godzin na treningach. Chcę zdobywać kolejne tytuły i chcę być najlepszą zawodniczką wspinania w historii.

Przez te trzy lata zmieniła się rozpoznawalność twoja i samej dyscypliny?
Zmieniło się przede wszystkim moje podejście do wygrywania. Aktualnie interesuje mnie tylko wygrywanie i złote medale. Ja zawsze wychodzę wyłącznie po złoto.

Chyba nawet ciężko było przypuszczać, że igrzyska olimpijskie mogą tak bardzo zmienić postrzeganie wspinaczki?
To prawda. Wydaje mi się, że jest to zasługa głównie pobitego rekordu świata. Pamiętam moment, kiedy rozpoczęły się igrzyska olimpijskie i eliminacje. Mój Instagram eksplodował wtedy po raz pierwszy. Po finale olimpijskim, kiedy pobiłam rekord świata, co było transmitowane dosłownie wszędzie, Instagram eksplodował podwójnie. Zauważyłam to też, jak wróciłam do kraju. Rozpoznawalność była dużo większa. Bardzo się z tego cieszę, bo myślę, że każdy sportowiec chce być ambasadorem swojej dyscypliny. Chce mieć realny i duży wpływ na promocję sportu, który kocha i który jest jego pasją. Chce, żeby dyscyplina się rozwijała i miała, jak najlepiej. Ja jestem w samym środku tego zamieszania.

Dwa razy już poprawiłaś własny rekord świata. Pracujecie nad konkretnymi elementami, które mogą pozwolić urwać kolejne setne sekundy?
Zawsze ćwiczymy elementy, co jest dogłębną analizą trenera, które są najsłabsze. A takie elementy zawsze się znajdą. Natomiast ja staram się nie stawiać sobie granic. Co przyniesie sezon dowiemy się już niedługo. Ja mam swoje kalkulacje, trener podobne, i zobaczymy w którym miejscu się spotkamy.

Kilka tygodni temu mówiłaś, że przed tobą najważniejszy sezon w karierze, ponieważ powalczysz o olimpijską kwalifikację. Ale kiedy ją zdobędziesz, to tak naprawdę sezon 2024 będzie najważniejszy?
A potem będzie jeszcze jeden najważniejszy (śmiech). I to jest piękne w sporcie, że każdy kolejny sezon może być ważniejszy od tego poprzedniego. Każdy może być najlepszy w życiu, ale następny może okazać się jeszcze lepszy od tego najlepszego.

W ostatnich latach zdominowałaś wspinaczkę na czas. Czy z tego tytułu będziesz w jakiś sposób uprzywilejowana w walce o olimpijską nominację?
Kompletnie nie. W tym sezonie wszyscy startujemy z czystą kartą. To, że jestem rekordzistką świata i mistrzynią Europy nie ma żadnego znaczenie w kontekście kwalifikacji do Paryża. Każdy ma takie same szanse. Mamy wyznaczoną jasną ścieżkę, jak możemy się zakwalifikować, czyli zdobycie tytułu mistrzyni lub wicemistrzyni świata w sierpniu w Bernie. Potem są kolejne okazje, o których nie będę mówiła, bo zwykłam powtarzać, że jest tylko plan A. Nie ma planu B. Skupiam się więc na mistrzostwach świata. Berno jest pierwszym miejscem, gdzie można zdobyć kwalifikację i być pierwszym i drugim zawodnikiem z biletem do Paryża.

Niedługo kibice w Lublinie będą mieli okazję na żywo zobaczyć, jak się wspinasz?
Tak, już za dwa tygodnie rozpoczniemy krajowe starty, a pierwszą imprezą będą mistrzostwa Polski w Lublinie. 12 marca w hali Uniwersytetu Medycznego będą rywalizować seniorzy i będzie to kwalifikacja do Pucharu Świata, który rozpocznie się pod koniec kwietnia. Liczę więc na obecność kibiców. Serdecznie zapraszam każdego, kto chciałby zobaczyć wspinanie na czas i mnie w akcji. To najlepsza okazja. Zwłaszcza, że to zawody krajowe i startować będę nie tylko ja, ale chociażby ubiegłoroczną zwyciężczynię Pucharu Świata Olę Kałucką, czy mistrzynię świata z 2021 roku, Natalię Kałucką. Poziom krajowy mamy bardzo wysoki, można powiedzieć, że międzynarodowy, więc będzie ciekawie i zapowiada się zacięta walka.

W tyle głowy masz już Paryż, czy myślisz tylko o najbliższym starcie?
Myślę zadaniowo. Może nie tyle o najbliższym starcie, bo dla mnie występy w mistrzostwach Polski, Pucharze Europy, czy Pucharze Świata są startami kontrolnymi. Trochę, żeby wejść w rytm startowy. Natomiast myślę zadaniowo pod takim kątem, że na razie w głowie mam mistrzostwa świata w Bernie. Chcę być tam w najwyższej dyspozycji, nie tylko fizycznej, ale i psychicznej.

Przed startem sezonu należy życzyć głównie zdrowia?
Tak, przede wszystkim zdrowia. Z resztą sama dam sobie radę. Jesteśmy zadowoleni z tego, co udało nam się wypracować zimą. Teraz pozostają szlify i bezpośrednie przygotowanie do startów. Myślę, że sezon będzie ciekawy. Trzeba tylko życzyć zdrowia, a o resztą, jak powiedziane zostało na scenie, zawalczę już sama.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski