Alfabet ekonomii - podaż pieniądza

Ilość pieniędzy w gospodarce, zwana jego podażą, nie może jednak być ani za mała, ani za duża. Zbyt mała ilość może spowodować zapaść "organizmu", zbyt duża wywołuje "krwotoki" objawiające się inflacją.

Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że łączna wartość pieniędzy w polskiej gospodarce na koniec lutego 2011 r. wynosiła 775.001.700.000 zł. Na wielkość tę składa się zarówno pieniądz gotówkowy, którego w obrocie było 91.445.100.000 zł, środki na rachunkach bieżących o wartości 352.757.600.000 zł, a także pieniądze zgromadzone na rachunkach terminowych i zainwestowane w pieniężne instrumenty finansowe.

Do zawierania transakcji posługujemy się przede wszystkim pieniądzem gotówkowym, a także elektronicznym, zgromadzonym na naszych rachunkach bieżących. To zmiany ilości tych pieniędzy mają największy wpływ na procesy gospodarcze. W ciągu roku wartość pieniędzy transakcyjnych wzrosła w Polsce aż o 15,9%, a od lutego 2009 r. o 27,8%! Jest to tempo zdecydowanie przewyższające tempo wzrostu gospodarczego. W takiej sytuacji musi powstać "krwotok" inflacyjny.

Rosnące ceny są więc efektem zbyt dużej podaży pieniądza. Aby zapobiec dalszemu szybkiemu wzrostowi jego ilości, NBP rozpoczął działania zmierzające do podniesienia rynkowych stóp procentowych. Wyższe koszty pożyczania pieniędzy ograniczają jego dostępną ilość. W najbliższych miesiącach, a nawet latach, nie mamy więc co liczyć na taniejące kredyty. Walka z inflacją wymaga wyższych stóp procentowych.