Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkoholizmu w FC Pszczółka nie ma, ale są pijący

Piotr Nowak
pixabay.com
- Tak źle jeszcze nigdy nie było - mówi pracownik FC Pszczółka

Na warunki pracy w Fabryce Cukierków „Pszczółka” poskarżyła nam się jedna z zatrudnionych tam osób.

- Najważniejsza sprawa to alkohol - żali się wieloletni pracownik Pszczółki.

- Jest z tym coraz gorzej, zwłaszcza na produkcji. To się wymyka spod kontroli, ale pan prezes nic z tym nie robi, bo to dla niego niewygodny temat. A problem jest ważny, bo ciężko pracuje się na zmianie, szczególnie nocnej, z podpitym [współpracownikiem - red.], a to niebezpieczne, to przecież praca na maszynach, z ludźmi. Aż w końcu zdarzy się wypadek i ktoś się ocknie - alarmuje Czytelnik.

O komentarz poprosiliśmy zarząd firmy. Jej prezesem od 2015 r. jest Leszek Wertejuk.

„W FC Pszczółka spółka z o.o. nie istnieje problem alkoholizmu pracowników” - informuje zarząd w stanowisku przesłanym na adres redakcji.

Dalej czytamy, że wszelkie naruszenia dyscypliny pracy spotykają się z natychmiastową reakcją przełożonych, są stanowczo zwalczane.

- W ostatnim roku kalendarzowym stwierdzono trzy przypadki naruszenia dyscypliny pracy w zakresie trzeźwości - dotyczyły one pracowników firmy zewnętrznej, które to przypadki zostały ujawnione na skutek kontroli z inicjatywy pracodawcy. W konsekwencji w stosunku do tych osób zostały podjęte stosowne działania - komentują władze firmy.

Pracownik skarży się też na warunki zatrudnienia w zakładzie i umowy śmieciowe. Zarząd odpowiada, że w firmie pracuje obecnie 176 osób.

Z tej liczby jedynie sześć jest zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. Reszta ma umowę o pracę. Średnie wynagrodzenie w spółce wynosi - 3716 zł brutto.

FC Pszczółka nie jest jedynym miejscem, w którym pracodawca i zwykli pracownicy spotykają się z problemem nietrzeźwych osób.

Szefowie lubelskich firm czasem sami dzwonią na policję, kiedy mają podejrzenie, że pracownik jest „pod wpływem”.

- To nie są zjawiska codzienne, ale zdarzają się. Ich skali nie sposób oszacować, bo nie prowadzimy tak szczegółowych statystyk - przyznaje podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Ostatnim głośnym przykładem pracownika przyłapanego „pod wpływem” była stłuczka z czerwca ubiegłego roku. Kierowca trolejbusu linii 156 wjechał pojazdem w latarnię.

Podczas badania okazało się, że ma dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po tym zdarzeniu MPK zaostrzyło procedury sprawdzania trzeźwości zatrudnionych u siebie kierowców.

Problemu nietrzeźwych pracowników nie sposób oszacować, bo żadna instytucja w Polsce nie prowadzi takich statystyk.

Według danych Urzędu Statystycznego w Lublinie, na 1000 mieszkańców województwa lubelskiego w 2014 r. przypadały cztery osoby uzależnione od alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski