Ambitne plany i duże inwestycje w lubelskich szpitalach

Rok 2018 i 2019 to faktycznie czas, w którym dużo się dzieje i będzie działo, jeśli chodzi o nasze regionalne inwestycje. W dużym stopniu angażuje to budżet województwa, choć oczywiście nie są to całe środki, o których mówimy w przypadku szpitali. Mam tu na myśli zarówno prace, powiedziałbym, techniczne, jak i te wprost nastawione na podnoszenie jakości świadczeń.

I tak: szpital przy al. Kraśnickiej w Lublinie za kwotę 1,7 mln zł z budżetu województwa poprawia dostępność komunikacyjną szpitala. Można oczywiście zawsze powiedzieć, że są pilniejsze zadania, ale co do jednego musimy się zgodzić: dla pacjentów i karetek wygodny dojazd lub dojście do szpitala to absolutny priorytet. Dlatego dajemy pieniądze również na trochę „niemedyczną” inwestycję. Zwłaszcza, że tych medycznych też znajdzie się całkiem sporo. Szpital im. Jana Bożego w Lublinie na przykład za 760 tys. zł już zakupił dwa laparoskopy oraz dwie diatermie elektrochirurgiczne. Pieniądze na te urządzenia również znaleźliśmy w budżecie województwa lubelskiego.

Bardzo ambitne plany ma szpital w Białej Podlaskiej, który planuje realizację w latach 2018-2020 inwestycji pt. „Bialska Onkologia” na łączną kwotę 55 mln zł. Z budżetu województwa pochodzi 725 tys. zł. Szpital w Zamościu za 250 tys. zł kupi diodowe lampy operacyjne. Planuje też rozbudowę oddziału neurologicznego za kwotę 16,8 mln zł. W ramach RPO na lata 2014-2020 realizowany jest projekt partnerski sześciu szpitali podległych samorządowi województwa lubelskiego.

Wartość całej inwestycji opiewa na kwotę 115 mln zł, z czego 96 mln zł to środki UE. Liderem inwestycji jest szpital w Białej Podlaskiej, który zakłada modernizację i rozbudowę istniejącego bloku operacyjnego. Można długo wymieniać, co w poszczególnych szpitalach będzie realizowane. Na pewno nie zostawimy bez pomocy żadnego z naszych podmiotów.

Rzeczywiście, trochę to trwało. Na szczęście 3 lipca 2018 r. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej podpisało umowę na dokończenie rozbudowy i modernizacji COZL z firmą Budimex. Po rozbudowie liczba łóżek w Centrum zwiększy się ze 181 do 507, w tym 163 chirurgicznych, 159 chemioterapeutycznych, 137 radioterapeutycznych.

Taka poprawa warunków leczenia pacjentów bardzo nas cieszy, zwłaszcza w sytuacji, kiedy wskaźniki zachorowalności na nowotwory raczej nie spadają. Planowany termin zakończenia rozbudowy to październik 2019 rok. Mam nadzieję, że po wszystkich perturbacjach z wykonawcami teraz nareszcie uda się skończyć tę niezwykle ważną inwestycję.

Zmiana zasad finansowania świadczeń zdrowotnych w związku z powstaniem sieci szpitali wpłynęła na rozliczenie niezapłaconych przez NFZ świadczeń z lat poprzednich, więc w tej kwestii jest pewien pozytyw. Finansowanie w roku 2017 było wyższe o 90 mln zł w stosunku do tego z roku 2016.

Wzrost poziomu finansowania w naszych jednostkach jednak w sporej części wynika z tzw. zembalowego (dodatkowe środki dla personelu pielęgniarskiego) albo związany jest ze zmianą organizacji leczenia w kierunku świadczeń realizowanych kompleksowo.

Nasze jednostki dopiero dostosowują się do nowych warunków, uczą się nowego modelu. Przy jednoczesnych zmianach organizacyjnych, zmianach wyceny świadczeń oraz sposobu ich realizacji, trudno w tej chwili jednoznacznie określić, jaki skutek finansowy to przyniesie, bo w tej chwili wzrastają znacznie także koszty funkcjonowania szpitali. Przy tak wielu zmiennych skutki te są bardzo trudne do prognozowania, stąd na ostateczne wyniki i oceny całego procesu trzeba jeszcze poczekać.

Przedstawiona przez związki zawodowe pielęgniarek i położnych propozycja ujednolicenia płac, z wyraźnym wzrostem wynagrodzenia zasadniczego, została przekazana do naszych jednostek. Muszą one zweryfikować zaproponowane założenia pod kątem kosztów oraz możliwości prawnych i finansowych. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że szacowany poziom kosztów wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych oraz roszczenia innych grup zawodowych są obciążeniem finansowym, którego nie udźwignie żaden podmiot leczniczy bez pomocy z zewnątrz. Konieczne są rozwiązania systemowe w tym zakresie i tylko rząd może tego rodzaju rozwiązania zaproponować. Trzeba również, co za tym idzie, zabezpieczyć na ten cel odpowiednie środki finansowe. Na razie na ruch ze strony rządu wciąż czekamy.