Amerykanin Mike Scott nowym rozgrywającym drużyny Polskiego Cukru Pszczółki Start Lublin

Nowy nabytek Polskiego Cukru Pszczółki Start to bardzo wszechstronny koszykarz, który dobrze wywiązuje się z roli kreatora gry, jak i egzekutora. Mający 184 cm wzrostu zawodnik, w 2015 roku ukończył grę i naukę na uniwersytecie Idaho. Zawodową karierę rozpoczynał natomiast od występów na Litwie, będąc w sezonie 2015/16 graczem BC Siauliai.

Scott kolejne dwa lata spędził w Chorwacji. Najpierw, w kampanii 2016/17 grał w zespole KK Jolly Jadranska Banka, a następnie był jednym z liderów czołowej drużyny ligi chorwackiej – KK Split. Z tym zespołem dotarł do półfinału play off, przegrywając w nim z faworyzowanym zespołem Cedevity Zagrzeb.

Amerykanin po odejściu z Ostrowa Wielkopolskiego kolejne dwa lata spędził w G--League w klubie partnerskim Jazz - ekipie Salt Lake City Stars, gdzie łącznie zagrał dla "Gwiazd" w 48 meczach. Jego średnie statystyki wynosiły tam 9.7 pkt. oraz 3.7 asyst.

Z kolei obecny sezon Scott rozpoczął w Bośni i Hercegowinie, reprezentując barwy klubu HKK Siroki Brijeg. Na Bałkanach zawodnik z USA zagrał w sześciu meczach, notując średnio 9.5 pkt. i 2.8 asyst, przy 32-procentowej skuteczności z gry.

Scott w lubelskiej drużynie zastąpi najprawdopodobniej swojego rodaka Josha Sharkeya, który nie wystąpił w ostatnim, przegranym meczu teamu z Koziego Grodu ze Śląskiem we Wrocławiu. Amerykanin decyzją trenera został bowiem odsunięty od drużyny Polskiego Cukru Pszczółki Start.

Czerwono-czarni jak na razie bardzo słabo spisują w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Podopieczni trenera Tane Spaseva po piętnastu rozegranych meczach w kampanii 2021/22 zajmują aktualnie przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie zaledwie trzy zwycięstwa i aż dwanaście porażek.

Lublinianie kolejny mecz mają zaplanowany 26 grudnia, a ich rywalem na wyjeździe będzie ekipa Anwilu Włocławek.