Amerykański sen zmienił się w koszmar, gdy z portfela zniknęło 135 tys. zł. Kolejne oszustwo na "amerykańską żołnierkę"

Jak podaje aspirant sztabowa Dorota Krukowska - Bubiło mężczyzna podjął decyzję o zgłoszeniu się na komendę, gdy zorientował się, że rzekoma Amerykanka wykorzystała jego dobroć i ufność.

Opowiedział mundurowym, że w lutym za pośrednictwem komunikatora otrzymał wiadomość od 33-latki, która napisała, że jest pielęgniarką ze Stanów Zjednoczonych, a obecnie służy w amerykańskiej armii stacjonującej w Syrii. 60-latek odpisał na wiadomość i zaczęli korespondować ze sobą. Kobieta napisała, że podczas nalotu odzyskali ogromną ilość pieniędzy. W podziękowaniu od urzędu otrzymała 960 000 euro. Dodała, że w Syrii nie może zdeponować tych pieniędzy. Komendant prosił ją, aby znalazła zaufaną osobę spoza USA, której mogliby wysłać te pieniądze. O pomoc poprosiła 60-latka. Pokrzywdzony zgodził się. Kobieta mówiła również, że pieniądze przekaże przez kuriera dyplomatycznego, ponieważ wpłata na konto wywoła wiele pytań ze strony banku i państwowych służb bezpieczeństwa. 60-latek podał swój adres i czekał na przesyłkę.

Po kilku dniach kobieta powiadomiła go, że paczka z pieniędzmi jest już w Polsce i celnicy na lotnisku powiedzieli, że trzeba opłacić lokalne opłaty lotniskowe na podatek. 60-latek dokonał przelewu. Kobieta w kolejnych wiadomościach prosiła o dalsze wpłaty. Wymyślała różne powody – konieczność opłacenia ubezpieczenia za paczkę, podatku dochodowego, wykupienie certyfikatu, itp.. Cały czas zapewniała 60-latka, że bardzo chce się z nim spotkać, że przyjedzie do Polski i nawiążą bliższą znajomość.

Pokrzywdzony na wskazane przez „amerykańską żołnierkę” konta wpłacił łącznie ponad 135 000 złotych. Kiedy napisała, że paczka została zatrzymana przez Policję i potrzebne są dodatkowe pieniądze, aby przesyłka została „uwolniona” 60-latek zaczął podejrzewać, że został oszukany. Jego przypuszczenia potwierdził pracownik banku, któremu opowiedział całą historię. Dlatego oszukany w czwartek (13 kwietnia) sprawę zgłosił policjantom.