W niedzielny wieczór, kiedy wyniki sondażu exit poll dawały Andrzejowi Dudzie tylko niewielką przewagę nad Rafałem Trzaskowskim, działacze lubelskiej PO jeszcze mieli nadzieję. - Wszystko wciąż może się zdarzyć – przekonywali.
Lubelscy politycy PiS też byli ostrożni - w entuzjazmie. W siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej, gdzie odbywał się wieczór wyborczy PiS, słychać było nawet dyskretne pomruki zawodu. „Mało”, „Popełniliśmy pewne błędy”, „Mogłoby być lepiej” - mówili działacze PiS. Jednak w poniedziałek rano, kiedy PKW podała wyniki z ponad 99 proc. obwodów, w szeregach partii wybuchła euforia.
„Brawo Lubelszczyzna" - napisał na Twitterze poseł Przemysław Czarnek pokazując wyniki wyborów z części naszego regionu.
„Dziękuję mieszkańcom woj. lubelskiego! Jesteście wspaniali" - dodał poseł PiS Sylwester Tułajew.
W województwie lubelskim Rafał Trzaskowski wygrał tylko w Lublinie, gdzie zagłosowało na niego 51,24 procent wyborców.
Tradycyjnie już Polska podzieliła się na zachód, popierający kandydata KO (10 województw) i wschód głosujący za urzędującym prezydentem (sześć regionów). Podobnie linia podziału przebiegała m.in. pięć lat temu, kiedy z Andrzejem Dudą o głosy rywalizował Bronisław Komorowski (Trzaskowski tym razem „odzyskał” Mazowsze). W województwie lubelskim wynik jest bardzo zbliżony do tego, jaki zanotowano pięć lat temu. Wówczas na Andrzeja Dudę głosowało 66,37 proc. wyborców, a na Bronisława Komorowskiego – 33,63 proc.
- Jestem niezmiernie szczęśliwy z tego wyniku – podkreślał w poniedziałek Krzysztof Szulowski, poseł PiS.
- Różnica jest stosunkowo niewielka, choć wyraźna. Biorąc pod uwagę niespotykanie wysoką frekwencję, wynik daje prezydentowi Dudzie silny mandat do rządzenia krajem. Ten wynik oznacza też stabilizację polityczną, co bardzo ważne dla Polski zwłaszcza kiedy stoimy w obliczu walki ze skutkami koronawirusa. Dobrze się stało, że wygrał Duda i nie będziemy musieli teraz eksperymentować z kohabitacją – dodał.
- Do końca walczyliśmy o zwycięstwo – zaznacza Marta Wcisło, posłanka KO. - Ale ta walka była nierówna. Pamiętajmy, że obecny prezydent miał ogromne wsparcie m.in. publicznych mediów, a także rządu. Przypomnę wręczanie samorządowcom czeków bez pokrycia na inwestycje lokalne, co było typową zagrywką PR-ową. Zabrakło też czasu, kampania naszego kandydata trwała krótko. Docierają także do nas informacje o różnych incydentach wyborczych, które mogły wpłynąć niekorzystnie na wynik naszego kandydata – mówi o przypuszczalnych przyczynach porażki.
Uwagę zwraca wysoka, jak na polskie warunki, frekwencja. W całym województwie lubelskim wyniosła 66,06 procent, w Lublinie – 69,36 proc., a w rekordowym Chrzanowie – 82,96 proc. I choć sama frekwencja to powód do radości, to jej przyczyny cieszą już mniej, bo zdecydowała silna polaryzacja społeczeństwa.
- Polska pękła na dwie nieprzystające do siebie części. I to jest problem – komentował prof. Andrzej Gil z Wydziału Nauk Społecznych KUL.
- Po amputacji nie ma jak wyjść z domu. Pomoc deklarują radni
- Pierogowa uczta przed Centrum Spotkania Kultur
- Kradzież relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Do tej pory ich nie odnaleziono
- Wypoczynek nad wodą w Białce. W piątek było słonecznie
- Najświeższe ceny owoców i warzyw z targu na Ruskiej
- Dramatyczny poród w szpitalu w Parczewie. Trwa śledztwo
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?