Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrej Žakelj (TBV Start): Nie boję się wyzwań i wierzę w swoją pracę

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
W sezonie 2016/2017 Tauron Basket Ligi, koszykarzy z Lublina poprowadzi 38-letni Andrej Žakelj. Dla słoweńskiego szkoleniowca będzie to trenerski debiut w Polsce.

Jak się Pan czuje w trakcie pierwszych tygodni w TBV Starcie?
Komfortowo. Ludzie w klubie są bardzo przyjaźnie nastawieni. Lublin jest ładny, a zwłaszcza podoba mi się Stare Miasto. Póki co, nie mam żadnych zastrzeżeń (śmiech).

Dużo polskich słów już się Pan nauczył?
Kilku. I chyba większość z nich jest niecenzuralna (śmiech). Poza tym, najprostsze zwroty w stylu „jak się masz”, „dzień dobry” czy „dziękuję”.

Całą dotychczasową karierę spędził Pan na Słowenii. To duże wyzwanie dla Pana trenować w innym kraju?
Oczywiście. To dla mnie duża szansa. Polska liga jest dużo silniejsza od słoweńskiej. Nie boję się wyzwań i wierzę w swoją pracę. Żywię dużą nadzieję, że będziemy w stanie osiągnąć satysfakcjonujący rezultat w tym sezonie. To będzie mój jedenasty rok w roli trenera. Najpierw byłem asystentem w KK Union Olimpija Ljubljana, a w poprzednim sezonie po raz pierwszy pracowałem jako pierwszy szkoleniowiec w KK Lastovka Domžale. Osiągałem dobre wyniki i może dzięki temu dostałem szansę, by znaleźć się w Lublinie.

Ma Pan duże rozeznanie na temat polskiej ligi?
Nie jest ona dla mnie kompletnym novum, ponieważ byłem przez wiele lat w sztabie szkoleniowym KK Union Olimpija Ljubljana, gdzie graliśmy w europejskich pucharach przeciwko zespołom z Zielonej Góry czy Gdyni. Mam więc trochę wiedzy na temat polskiego basketu. Poza tym, moi znajomi, czyli Walter Jeklin oraz Sašo Filipovski, którzy do niedawna pracowali w Stelmecie, przekazali mi wiele informacji na temat Tauron Basket Ligi i wypowiadali się tylko w dobrym tonie.

Długo się Pan zastanawiał nad tym, by przyjąć propozycję pracy w Lublinie?
Nie. Miałem co prawda kilka innych ofert, ale już po kilku minutach rozmowy z prezesem Pelczarem, spodobał mi się projekt, który mi zaprezentował i dość szybko zaakceptowałem jego ofertę. Później potrzeba było oczywiście kilku tygodni, żeby wszystko sfinalizować.

Jaką ma Pan wizję gry drużyny?
Jestem trenerem, który kładzie nacisk przede wszystkim na defensywę. Lubię silną, agresywną obronę i nad tym dużo pracujemy. To będzie kluczowe w grze mojego zespołu. Natomiast w ataku stawiam na proste rozwiązania i chcę dać niektórym zawodnikom więcej wolności w narzuconym przeze mnie systemie. Lubię szybką grę. Po zbiórce zawsze musimy się starać zdobyć punkt. Takie są główne założenia mojej koszykówki.

Aktualnie macie w zespole jedną kontuzję.
Tak, Mateusz Dziemba nabawił się urazu stopy. Obecnie, to jedyny zawodnik, który z nami nie trenuje. Pojechał jednak do Słowenii, żeby poznawać zagrywki oraz system gry i być przy drużynie. Jego uraz nie należy do lekkich. Będzie wykluczony z powodu kontuzji jeszcze przynajmniej dwa miesiące. Na pewno nie będziemy mogli skorzystać z niego na początku sezonu. W zeszłym tygodniu przeszedł operację i przez przynajmniej 5-6 tygodni nie będzie mógł w ogóle trenować.

Szukacie zatem kolejnego zawodnika z Polski?
Jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Zobaczymy, czy będziemy potrzebowali jeszcze jednego gracza.

Jak Pan ocenia obóz na Słowenii?
Bardzo pozytywnie. Zobaczyłem tam rzeczy, których nie mogłem widzieć podczas treningów w Lublinie, ponieważ byliśmy wszyscy razem praktycznie 24 godziny na dobę. Poznałem lepiej charaktery i zachowanie kilku zawodników, co dla mnie jest bardzo istotną wiedzą. Ponadto, ciężko trenowaliśmy, wszyscy byli zmęczeni. Rozegraliśmy także cztery sparingi i teraz wiem, czego mogę oczekiwać w meczach od części zawodników. Będzie mi zdecydowanie łatwiej przygotować zespół do sezonu w Tauron Basket Lidze.

Zespół się skonsolidował w trakcie zgrupowania?
Zgadza się. Atmosfera jest bardzo dobra. Zagraniczni zawodnicy też zdołali się świetnie wkomponować w drużynę. To fajni, pozytywni faceci.

Trzy porażki w czterech sparingach wprowadziły jakiś rodzaj niepokoju?
Wyniki tych spotkań były sprawą drugorzędną. Dla mnie najważniejsze było zgrywanie zespołu oraz wdrażanie w mecze kontrolne tych elementów, które ćwiczyliśmy na treningach. Pierwsze dwa sparingi wyszły słabiej, ponieważ zawodnicy byli zmęczeni i wciąż „uczyli się” siebie wzajemnie na parkiecie. W ostatnim test-meczu nasza gra wygląda znacznie lepiej, widać było postęp.

W trakcie obozu testowaliście dwóch zawodników. Całkowicie z nich zrezygnowaliście?
W mojej ocenie Stefan Djordjević i Dejan Mlakar nie prezentowali wystarczającej jakości, by znaleźć się w TBV Starcie. Podziękowaliśmy im i muszą szukać innych klubów. Wróciliśmy zatem do Lublina w takim samym składzie, w jakim wyjechaliśmy na obóz. Teraz znaleźliśmy długo poszukiwanego centra, Brandona Petersona, co nas bardzo cieszy.

Zamierza Pan dawać szansę gry lubelskiej młodzieży?
Tak. Już od początku treningów, w zajęciach uczestniczy czterech-pięciu juniorów, którzy pojechali z nami na zgrupowanie. Trenowanie z lepszymi od siebie dla nich świetna okazja, by zdobywać doświadczenie. Oczywiście, liczymy na nich w przyszłości . Zobaczymy, jak się będą prezentować.

Jaka pozycja w lidze będzie dla TBV Startu satysfakcjonująca w najbliższych rozgrywkach?
Przede wszystkim chcemy spokojnie utrzymać się w Tauron Basket Lidze. Zawsze jednak mierzę przynajmniej jeden szczebel wyżej, więc moim celem jest zająć możliwie jak najwyższe miejsce. Jeśli będziemy mieć szczęście i zawodników nie będą prześladować kontuzje, to wiem, że nasza ciężka praca się opłaci i jestem pewien, że zachowanie ligowego bytu nie powinno być problemem, a może nawet pokusimy się o jakąś niespodziankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski