Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Pruszkowski walczy w sądzie o nagrodę jubileuszową

Aleksandra Dunajska
Andrzej Pruszkowski walczy w sądzie o 14 tys. zł
Andrzej Pruszkowski walczy w sądzie o 14 tys. zł Jacek Babicz
Andrzej Pruszkowski, obecnie radny wojewódzki PiS, walczy w sądzie o 14 tys. zł nagrody jubileuszowej. Rada Nadzorcza TBS Nowy Dom, którego jest wiceszefem, uznała, że mu się ona nie należy. W czwartek pierwsza rozprawa.

Andrzej Pruszkowski wniosek o nagrodę za 25 lat pracy złożył w ubiegłym roku. Chodziło o 14 tys. zł. Rada nadzorcza miejskiej spółki odmówiła. Były prezydent poszedł do sądu pracy, który już w grudniu wydał nakaz zapłaty. Rada nadzorcza ponownie powiedziała "nie", dlatego sprawa wraca do sądu.

- Na podstawie analizy dokumentów dotyczących stosunku pracy pana Andrzeja Pruszkowskiego w TBS Nowy Dom uważamy, że brak jest podstaw do wypłaty mu nagrody jubileuszowej. Mówimy o dużej kwocie, dlatego zdecydowaliśmy się zaczekać na decyzję sądu w tej sprawie - tłumaczy Anna Adamowicz-Kielin, przewodnicząca Rady Nadzorczej TBS Nowy Dom.

Andrzej Pruszkowski nie chce komentować całej sprawy. - Czekam na prawomocne rozstrzygnięcie sądu - powiedział w środę Kurierowi.

Spór ma dłuższą historię. W październiku ub.r. lubelski ratusz zdecydował o obniżeniu pensji Andrzeja Pruszkowskiego. Na stanowisku zastępcy prezesa TBS Nowy Dom miał zarabiać nie 14 tys. zł, ale nieco ponad 7 tys. zł brutto. Na zmniejszenie wynagrodzenia nie zgodził się jednak sejmik (musiał wyrazić swoje zdanie, bo Pruszkowski jest radnym).

Po głosowaniu w tej sprawie były prezydent Lublina powiedział dziennikarzom, że dla obniżenia mu pensji nie było merytorycznego uzasadnienia. Podkreślał za to, że wniosek ratusza w tej sprawie był konsekwencją jego odmowy dla "przyłączenia się do pewnego projektu politycznego". Jak twierdził, miały go za to spotkać także inne szykany: brak nagrody rocznej za 2011 r. i brak wspomnianej nagrody jubileuszowej za 25 lat pracy. Jeśli zaś przystałby na ofertę, miałby zostać prezesem TBS Nowy Dom z pensją w wysokości 22 tys. zł.

Z jego słów można było wywnioskować, że obietnice miał mu składać ktoś z otoczenia Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina. Ten zaprzeczał, jakoby składał jakiekolwiek polityczne propozycje Andrzejowi Pruszkowskiemu.

Sprawą zajęła się nawet prokuratura, która sprawdzała, czy i kto próbował skorumpować Andrzeja Pruszkowskiego. Postępowanie zostało jednak umorzone.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski