Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Anioły" bez szans w Lublinie. Żużlowcy Motoru pewnie pokonali Apatora i pobili klubowy rekord

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Kibice wrócili na trybuny stadionu przy Al. Zygmuntowskich, a żużlowcy Motoru odnieśli czwartą wygraną w sezonie. „Koziołki” pokonały toruńskie „Anioły” 51:39. Przy okazji lublinianie pobili klubowy rekord, przedłużając serię bez porażki w najwyższej klasie rozgrywkowej do pięciu spotkań. Piątkowy triumf zapewnił im także awans na pierwsze miejsce w tabeli PGE Ekstraligi!

Przed meczem trenerzy obu drużyn dokonali niewielkich korekt w awizowanych zestawieniach. W składzie gospodarzy pojawił się Maksymilian Śledź, syn byłego żużlowca, a później trenera Motoru, a obecnie szkoleniowca Sparty Wrocław, Dariusza Śledzia. 19-letni zawodnik zastąpił Marka Kariona, ale na ligowy debiut jeszcze poczeka, ponieważ zastępowany był przez Dominika Kuberę.

Na pozycjach rezerwowych w Motorze i Apatorze znaleźli się najlepsi żużlowcy do lat 24 w PGE Ekstralidze. W Toruniu był nim Robert Lambert. Brytyjczyk na polskich torach debiutował w 2017 roku w zespole z Lublina i przy Al. Zygmuntowskich jeździł przez trzy sezony.

Lambert pokazał, że wciąż dobrze czuje się na lubelskim owalu i był jedynym zawodnikiem w kadrze Apatora, który dorównał poziomem drużynie gospodarzy. Brytyjczyk był bliski wygranej w inauguracyjnym wyścigu, ale dał się uśpić jadącemu za nim Grigorijowi Łagucie, który na ostatnim łuku znalazł przyczepność po szerokiej i wyprzedził 22-latka.
Lambert był natomiast jedynym zawodnikiem, któremu udało się pokonać bardzo szybkiego Mikkela Michelsena. Duńczyk znakomicie czuł się na lubelskim torze i nawet jak ze startu wychodził na czwartej pozycji, to momentalnie odkręcał manetkę gazu i mijał rywali.

Już po czterech biegach przewaga Motoru wynosiła 10 punktów (17:7), a po siedmiu wyścigach o dwa oczka więcej (27:15). Prowadzenie lublinian byłoby jeszcze okazalsze, gdyby nie pech Krzysztofa Buczkowskiego.

Po dobrym meczu przed tygodniem w Grudziądzu, „Buczek” pokazał, że największe problemy są już chyba za nim. Dwa razy świetnie wyszedł ze startu, a wygraną w 7. biegu odebrała mu pęknięta dętka. Kolejne punkty stracił w 13. wyścigu, gdy na łuku wjechał między rywali, ale wpadł w koleinę, podrzuciło nim i ściął jeszcze Jacka Holdera. Obaj żużlowcy upadli, a sędzia wykluczył z powtórki „Buczka”.

Buczkowski nie był jedynym pechowcem w ekipie „Koziołków”. W 10. wyścigu doszło do powtórki, bo sędzia dopatrzył się przewinienia na starcie Jarosława Hampela. Gdy w powtórce zawodnicy stali już pod taśmą, nagle zdefektował motocykl Dominika Kubery. Team żużlowca miał niewiele ponad 20 sekund na podstawienie mu drugiego sprzętu. Niestety, Kuberze zabrakło dwóch, trzech sekund na ustawienie się na starcie i musiał zjechać z toru.

Osamotniony Hampel długo bronił się przed atakami Jacka Holdera, ale na ostatnim łuku Australijczyk wyprzedził go po wewnętrznej, a Apator odniósł pierwsze drużynowe zwycięstwo.

W drugiej części zawody wyrównały się, goście częściowo korzystali z pecha lublinian i przewaga Motoru wypracowana na początku utrzymała się do końca.

To czwarta wygrana Motoru w tym sezonie i piąty mecz z rzędu bez porażki. Jest to rekordowa seria w historii występów lublinian w żużlowej ekstraklasie.

Motor Lublin – eWinner Apator Toruń 51:39

Motor: 9. Grigorij Łaguta 12 (3,3,3,2,1), 10. Krzysztof Buczkowski 3 (3,0,0,w), 11. Jarosław Hampel 8+1 (0,1*,2,3,2), 12. Maksymilian Śledź 0 (-,-,-,-,-), 13. Mikkel Michelsen 14 (3,3,3,2,3), 14. Wiktor Lampart 6+3 (2*,2*,1,1*), 15. Mateusz Cierniak 5 (3,1,1), 16. Dominik Kubera 3 (1,2,w,0). Trener: Maciej Kuciapa

Apator: 1. Adrian Miedziński 6+1 (1*,0,2,3,0), 2. Paweł Przedpełski 7+1 (2,2,1*,2,0), 3. Karol Żupiński 0 (-,-,-,-,-), 4. Chris Holder 1 (1,0,0,-), 5. Jack Holder 8 (0,2,3,1,2), 6. Krzysztof Lewandowski 2 (1,0,1,0), 7. Kamil Marciniec 1+1 (0,1*,-), 8. Robert Lambert 14 (2,3,2,1,3,3). Trener: Tomasz Bajerski

Sędziował: Krzysztof Meyze

Bieg po biegu:
I: Łaguta, Lambert, Miedziński, Hampel 3:3
II: Cierniak, Lampart, Lewandowski, Marciniec 5:1 (8:4)
III: Michelsen, Przedpełski, Kubera, J.Holder 4:2 (12:6)
IV: Buczkowski, Lampart, Ch.Holder, Lewandowski 5:1 (17:7)
V: Lambert, Kubera, Hampel, Ch.Holder 3:3 (20:10)
VI: Michelsen, Przedpełski, Cierniak, Miedziński 4:2 (24:12)
VII: Łaguta, J.Holder, Marciniec, Buczkowski 3:3 (27:15)
VIII: Michelsen, Lambert, Lampart, Ch.Holder 4:2 (31:17)
IX: Łaguta, Miedziński, Przedpełski, Buczkowski 3:3 (34:20)
X: J.Holder, Hampel, Lewandowski, Kubera (w/2min) 2:4 (36:24)
XI: Miedziński, Łaguta, Lambert, Kubera 2:4 (38:28)
XII: Hampel, Przedpełski, Cierniak, Lewandowski 4:2 (42:30)
XIII: Lambert, Michelsen, J.Holder, Buczkowski (w/su) 2:4 (44:34)
XIV: Lambert, Hampel, Lampart, Miedziński 3:3 (47:37)
XV: Michelsen, J.Holder, Łaguta, Przedpełski 4:2 (51:39)

Kibice żużla chcą stadionu w nowej lokalizacji. Zobacz zdjęc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski