Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Bodys z Rejowca, mama dwójki dzieci zachorowała na raka. Trwa zbiórka. Potrzebna pilna pomoc

Klaudia Szynkaruk
Klaudia Szynkaruk
siepomaga.pl
– Ania była w pracy, w aptece, gdy nagle zobaczyła w oku błysk, a po nim przestała widzieć. Lekarz z przychodni obok od razu dał jej skierowanie do okulisty. Pojechaliśmy na SOR, ale żadne badania nie dały odpowiedzi, co się stało mojej żonie – czytamy w opisie zbiórki stworzonej przez męża Anny Bodys.

Choroba przyszła nagle. Dla tej rodziny 18 stycznia świat przewrócił się do góry nogami. To był zwykły dzień w pracy, 31-letnia Anna nie spodziewała się, na jaką próbę wystawia ją los. Błysk w oku, SOR i lekarze, którzy nie wiedzą, co jej jest. Dopiero szukanie przyczyny neurologicznej dało wynik, który zmienił życie młodej mamy i żony w pole walki.

– Tomografia wykazała, że Ania przeszła udar. Dwa dni później, po wykonaniu rezonansu magnetycznego, doszła kolejna diagnoza – znacznie gorsza. Taka, która paraliżuje i nie pozwala złapać tchu. Guz mózgu – mówi mąż Anny, Bartosz Bodys.

Trzycentymetrowy guz znajdujący się na lewym płacie potylicznym, skąpodrzewiak II stopnia złośliwości. Jedyną opcją, jest operacja u specjalisty w Kluczborku. Tylko tam możliwy będzie zabieg podczas którego, nie dojdzie do uszkodzenia mózgu.

Niestety czasu jest coraz mniej, a koszty są ogromne. Dlatego też Bartosz Bodys założył zbiórkę w serwisie siepomaga.pl, z nadzieją, że uda się zebrać potrzebną kwotę do ratowania życia jego żony.

– Na samą operację udało się zebrać środki, dopiero po niej będziemy mądrzejsi co dalej. Dziękujemy wszystkim za pomoc, rodzinie, znajomym, a zwłaszcza tym, którzy nas nie znają, a zdecydowali się na wsparcie nas w tak trudnej sytuacji. – dodaje mąż – Oczywiście, że jest strach. Staramy się jednak go nie okazywać. Nie chcemy, by nasze córeczki się bały, choć na pewno wyczuwają, że coś jest nie tak. Mama przecież zniknie znów na kilka dni w szpitalu. Wierzymy jednak, że wróci do nas zdrowa, bez guza, który teraz spędza nam sen z powiek.

Mimo zebranych funduszy na operacje pan Bartosz wciąż zastanawia się jak wysokie będą wydatki po zabiegu. Rodzina Bodysów jest dobrze znana w Rejowcu i okolicy. Mąż pani Anny to trener lokalnego klubu piłkarskiego – Sparty Rejowiec.

– Strasznie przykra sytuacja, znam rodzinę pana trenera. Nie wyobrażam sobie, jak ciężkie to musi być dla niego, pani Ani i ich córek. Wiele razy widywałem jak biegała po naszych meczach na stadionie. Zawsze uśmiechnięta, pełna energii i chęci do życia. Bardzo dużo osób z Rejowca zaangażowało się w zbiórkę, mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze – dodaje jeden z byłych wychowanków trenera Bartosza Bodysa.

Zbiórkę można wesprzeć tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski