Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Nawrot-Gryka: Kandydatka do tytułu Lublinianka roku 2009

Sylwia Hejno
Dzięki Annie Nawrot Lublin zasłynął kulturą - w końcu mamy jedną z najlepszych galerii w kraju
Dzięki Annie Nawrot Lublin zasłynął kulturą - w końcu mamy jedną z najlepszych galerii w kraju Małgorzata Genca
Anna Nawrot-Gryka od 25 lat prowadzi Galerię Białą w Lublinie. Według tygodnika "Polityka", to jedna z najlepszych galerii w Polsce. Jej dorobek to ponad 300 spotkań i wystaw, także poza Lublinem i program edukacyjny dla studentów Wydziału Artystycznego UMCS. - Otwierałam wystawę za wystawą i nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to już tyle czasu. Oświadczam uroczyście, że to już ostatni jubileusz - zapewnia stanowczo, ale podobno nie pierwszy raz. Jest kandydatką do tytułu Lublinianka roku 2009.

Pamięta prawie każdy wernisaż. W galerii nie było jej tylko wtedy, gdy rodziła dzieci. Zapytana o to, czy jest feministką, odpowiada "tak". Przez dwadzieścia pięć lat pracy nie była ani razu na urlopie wychowawczym. W wakacje szydełkuje. Rok w rok, przy organizowaniu wystaw pomaga jej mąż, Jan (oboje kończyli IWA UMCS). To ze względu na niego została w Lublinie. W Białej pracują razem od początku. - Bez Jasia albo wszystko byłoby inaczej, albo w ogóle by nie było - podkreśla.

Galeria Biała powstała w 1985 roku. Początkowo Anna Nawrot łączyła szefowanie kulturalnej placówce z posadą wiejskiej nauczycielki. - Pracowałam w szkole w Moszenkach - opowiada - klasa liczyła sześcioro dzieci. Zaczęłam zabierać je na dwór. Tak powstał projekt "Dom". Zaaranżowaliśmy szałas, potem dookoła niego pojawiły grządki i drzewka. Ten projekt trwał nieprzerwanie dziewięć miesięcy.

Następnie Anna Nawrot trafiła do szkoły w Mosznie. Tam utworzyła Ognisko Pracy Pozaszkolnej "Plamka" . Prace jej podopiecznych trafiły na wiele wystaw, m.in. na Biennale Sztuki Dziecka. - Pracowałam z dziećmi przez około dziewięć lat. Jeśli miałabym wybrać najbardziej satysfakcjonujący okres w moim życiu, to wskazałabym na ten czas - mówi.

Jest także cenioną artystką. Tworzywem, były dla niej najpierw białe tkaniny, następnie krawaty. Szyła z nich m.in. suknie na manekiny. Te ostatnie pojechały na wystawę "Miłość i demokracja" w 2006 roku.

W 2008 r. dostała Nagrodę Artystyczną Miasta Lublin za działalność artystyczną i wypracowanie unikatowego profilu galerii. Ważna jest w niej młoda sztuka. W Białej zadebiutował m.in. jeszcze jako student Robert Kuśmirowski. Galeria jest filią Centrum Kultury. - Niektórzy uważali, że powinno mi przeszkadzać, że w sąsiedztwie ambitnej sztuki biegają dzieci w legginsach na zajęcia z tańca. Mnie to nigdy nie przeszkadzało - śmieje się Anna Nawrot.

Jedną z wartości, które najbardziej ceni, jest tolerancja. Ona i mąż są różnych wyznań. Nigdy o religię się nie kłócili. - Bez tolerancji nie da się mówić o życiu, o wolności, o sztuce, czy kulturze - uważa.

Anna Nawrot mieszka na LSM. Uwielbia tę dzielnicę i tamtejszy targ z owocami. Pochodzi z Jarosławia, a w Lublinie jest od ponad 30 lat. - Sądzę, że do danego miejsca się należy, jeśli na cmentarzu ma się bliskich, których trzeba odwiedzać. Może to trochę smutne, ale tak chyba jest - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski