Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni W., były ordynator szpitala przy al. Kraśnickiej, skazany przez sąd za molestowanie lekarek

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał w czwartek Antoniego W. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał w czwartek Antoniego W. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Małgorzata Genca
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał w czwartek Antoniego W., byłego ordynatora oddziału gastroenterologii w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie, na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Prowadząca sprawę sędzia Agnieszka Kołodziej uznała, że lekarz bezwzględnie wykorzystywał swoją funkcję, by molestować i nękać kobiety.

Dodatkowo Antoni W. musi wypłacić czterem pokrzywdzonym kobietom zadośćuczynienie w kwocie odpowiednio: 10 tys., 8 tys., 8 tys. i 5 tys. Na oskarżonego nałożono też karę czterech lat zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia. Ponadto, Antoni W. przez 3 lata ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Wyrok nie jest prawomocny. Uzasadnienie wyroku, tak jak całe postępowanie, było niejawne.

Antoni W. został w maju 2015 roku oskarżony o to, że od marca 2012 do lutego 2015 roku, zajmując stanowisko ordynatora, a następnie kierownika oddziału gastroenterologii w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie uporczywie nękał lekarki rezydentki. W akcie oskarżenia napisano, że pod pretekstem konsultacji dotyczących hospitalizacji pacjentów, wielokrotnie wzywał cztery lekarki do swojego gabinetu.

Tam prawił komplementy, wypytywał o życie osobiste, obwąchiwał, nakłaniał do bliższej relacji o charakterze osobistym w zamian oferując pomoc w rozwoju zawodowym. Ordynator miał doprowadzić swoje podwładne do poddania się innym czynnościom seksualnym. Z aktu oskarżenia wynikało także, że Antoni W. dotykał ich piersi, bioder, ud, pośladków, głaskał, przytulał, przyciskał do ściany, całował w twarz i szyję. Jednej z pokrzywdzonych, pod pretekstem badań, kazał się rozebrać.

Gdy kobiety nie zgadzały się na takie zachowania wobec nich, lekarz miał nakładać na nie dodatkowe obowiązki. Młode lekarki bardzo silnie przeżyły takie sytuacje. Zaczęły korzystać z pomocy psychiatrycznej, doznały zespołu stresu pourazowego. Antoni W. nie przyznawał się do winy.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby kierownik oddziału nie przyjmował swoich pracowników w gabinecie i nie zajmował się szkoleniem ich. Wymagał od młodych lekarek ciągłego podnoszenia kwalifikacji i to mogło im nie odpowiadać - wyjaśniał reprezentujący Antoniego W. mecenas Stanisław Estreich.

Wcześniej, bo w lipcu 2017 roku, Naczelny Sąd Lekarski skazał Antoniego W. za naruszenie etyki lekarskiej. Orzeczoną karą był pięcioletni zakaz prowadzenia działalności dydaktycznej w służbie zdrowia sprawowania funkcji kierowniczych w jednostkach opieki zdrowotnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski