Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Antysemityzm w najgorszym stylu", "fałszowanie historii"... Mateusz Morawiecki krytykowany w Izraelu i USA po wypowiedzi w Monachium

Andrzej Dworak
Krzysztof Kapica
Wypowiedzi w Monachium premiera Mateusza Morawieckiego w kontekście nowej ustawy o IPN wywołały krytyczne reakcje w Izraelu i Nowym Jorku.

W niedzielę w stolicy Bawarii odbywała się 54. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa poświęcona Unii Europejskiej i jej stosunkom z Rosją oraz USA, a także innym zagrożeniom dla świata. Wśród szefów rządów obecnych na konferencji był także premier Mateusz Morawiecki, który przy okazji wystąpienia powiedział o nowej ustawie o IPN, czym wywołał gwałtowne reakcje obecnego na konferencji izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu oraz w samym Izraelu. Przez chwilę sprawy bezpieczeństwa na świecie zeszły na dalszy plan, a na pierwszy wyszła awantura między Tel Awiwem a Warszawą.

Polski premier przemawiał w Monachium w sobotę, po swoim wystąpieniu został zapytany przez dziennikarza „New York Timesa” Ronena Bergmana, którego rodzice pochodzą z Polski, czy on, mówiący o polskich zbrodniarzach w czasie Holokaustu, o tym, że jego matka postanowiła w związku z tym już nie mówić po polsku, będzie ukarany przez polski wymiar sprawiedliwości.

Morawiecki nie odniósł się bezpośrednio do Bergmana. Wyjaśnił przyczynę nowelizacji ustawy o IPN i zapewnił, że nie przeszkodzi ona w głoszeniu prawdy o zbrodniach Polaków w stosunku do Żydów. Nie będzie karane mówienie o tym, że byli także polscy sprawcy. Byli też rosyjscy sprawcy, ukraińscy i żydowscy sprawcy.

Beata Mazurek, rzecznik PiS: Premier Mateusz Morawiecki powiedział w Monachium prawdę, która jest trudna do przyjęcia przez stronę izraelską

Na słowa o „żydowskich sprawcach” zareagował premier Netanjahu, który wyraził oburzenie i zarzucił Morawieckiemu, że ten nie jest zdolny do rozumienia historii i niedostatecznie odczuwa tragedię „naszego narodu”.

Obaj premierzy rozmawiali ze sobą telefonicznie w niedzielę. Netanjahu miał w rozmowie powiedzieć Morawieckiemu, że jego porównanie było błędem.

Już w sobotę pojawiły się też w internecie wypowiedzi innych polityków izraelskich, którzy zarzucali Morawieckiemu i polskiemu rządowi „antysemityzm w najgorszym, starym stylu” i „fałszowanie historii”. Niektórzy - m.in. Jair Lapid, szef izraelskiej opozycyjnej partii Jesch Atid - nawoływali też, żeby odwołać z Warszawy ambasadora Izraela i zmniejszyć rangę kontaktów dyplomatycznych.

Kolejny głos przyszedł ze Światowego Kongresu Żydów. W oświadczeniu jego przewodniczący Ronald Lauder potępił „absurdalną i niesumienną” wypowiedź i nazwał ją próbą „fałszowania historii”. Morawiecki wykazał się - zdaniem Laudera - „przez swoją bezwstydną wypowiedź o tak zwanych żydowskich sprawcach, którzy byli częściowo odpowiedzialni za próbę nazistów zgładzenia europejskich Żydów, zastraszającą ignorancją”. „Włączenie Żydów do grona sprawców tych przerażających czynów i obarczanie winą ofiar zamiast morderców jest parodią, która tylko cofnie nas jeszcze bardziej do niektórych najciemniejszych momentów w historii ludzkości” - czytamy w oświadczeniu Laudera. Zażądał on natychmiastowego odwołania tych słów od polskiego rządu.

Avi Gabbay z partii Zionist Union powiedział, że Morawiecki to zwyczajnie ktoś, kto neguje Holokaust: „Krew milionów Żydów woła z polskiej ziemi o fałszowaniu historii i ucieczce od winy. Żydzi byli mordowani podczas Holokaustu i Polacy brali w tym aktywny udział. Rząd Izraela musi być głosem tych milionów i mocno potępić słowa polskiego premiera”.

Były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss pytany o słowa Morawieckiego miał powiedzieć, że czuje się rozbity. - Rząd Polski niweczy wszystko, co w ciągu 25 lat ogromnym wysiłkiem wielu ludzi udało się osiągnąć w relacjach między obu narodami - mówił.

Do słów premiera odniosła się także Beata Mazurek, rzecznik PiS. „Premier w Monachium powiedział prawdę, która jest trudna do przyjęcia przez stronę izraelską” - napisała na Twitterze. „Nie przeczymy, że dochodziło do indywidualnej współpracy z okupantem z różnych stron, dlatego za mówienie prawdy nie ma potrzeby przepraszać” - podkreśliła posłanka.
Incydent po słowach Morawieckiego odnotowały niemieckie media, umieszczając przy okazji obok informację o wezwaniu marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego do donoszenia na rodaków naruszających nową ustawę o IPN.

Tymczasem w Monachium

Wracając do konferencji, to premier Morawiecki w mocnych słowach przestrzegał, że Rosja jest problemem dla całej Europy i NATO. Wobec tego Europa musi się wzmacniać - także militarnie - żeby przeciwstawić się strategii Rosji polegającej na poszerzaniu strefy wpływów. Dlatego państwa europejskie powinny wydawać 2 proc. budżetu na wojsko.

Z wystąpień na konferencji wyłonił się obraz międzynarodowej wspólnoty skłóconej w ostatnich latach bardziej niż kiedykolwiek. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa jest tradycyjnym forum wymiany zdań i prezentacji różnych stanowisk.

Wschodnia flanka NATO

Tematem najbardziej interesującym Polaków była sytuacja na wschodniej flance sojuszu. Przed konferencją rozpowszechniono na jej stronie internetowej analizę amerykańskiego think tanku Rand Corporation. Część treści tej analizy znalazła się również w najnowszym „Munich Security Report”.

Autorzy raportu rozpatrywali scenariusz niespodziewanego ataku sił rosyjskich na kraje bałtyckie. Rosja miałaby przewagę liczebną w ciągu pierwszych tygodni konfliktu. Państwa bałtyckie razem z amerykańską brygadą stacjonującą w Polsce mogłyby wystawić 32 tys. żołnierzy. Rosja - 78 tys. Czołgów po stronie NATO byłoby 129, w siłach rosyjskich - 757. Jeszcze większą przewagę mieliby Rosjanie w pojazdach opancerzonych - 1276 do 280 po stronie NATO. Największa dysproporcja w uzbrojeniu przypada na artylerię - stosunek artylerii samobieżnej to 1:11 na korzyść Rosji, a artylerii rakietowej 1:270.

Jedynie w lotnictwie NATO ma wyraźną przewagę, dysponując 5357 samolotami. Rosja ma ich 1251. Z kolei strona rosyjska ma silną obronę przeciwlotniczą w zachodnim okręgu wojskowym - ponad 600 systemów ziemia-powietrze o zróżnicowanym zasięgu. Mowa jest o konflikcie konwencjonalnym. W jego przypadku Zachód jawi się jako wojownik dość bezbronny.

Niemcy - pasażer na gapę

Takiego sformułowania użył w Monachium premier Morawiecki w stosunku do krajów w Europie, które żyją pod parasolem Pax Americana i są kimś w rodzaju pasażera na gapę. Miał na myśli przede wszystkim Niemcy, które bronią się przed większymi wydatkami na wojsko - w tej chwili to 1,2 proc. budżetu w stosunku do wymaganych 2 proc.

Wprawdzie minister obrony RFN Ursula von der Leyen rysowała obraz godnego zaufania i odpowiedzialnego członka sojuszu, ale jej tezy obalił politolog prof. Christian Hacke. W jego opinii sytuacja Bundeswehry jest katastrofalna.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel uznał w Monachium, że na początku 2018 r. świat stoi na krawędzi otchłani, a „zaufanie i rozsądek są w polityce towarem deficytowym” - nawiązując do rzekomej nieobliczalności administracji USA, a także do poczynań Korei Północnej - ale dla naszej części świata widzi rozwiązania inne niż postulowane przez m.in. Morawieckiego. Krytycznie wyraził się o zwiększeniu wydatków na wojsko do 2 proc.

„Proszę sobie wyobrazić, że Niemcy przez 10 lat inwestują w wojsko 2 proc. Nie jestem pewny, że to by się innym państwom podobało” - mówił. Gabriel przestrzegał przed nową zimną wojną i namawiał do poprawy stosunków z Rosją, nie tylko po to, żeby polepszyć sytuację na wschodzie Ukrainy. Zaapelował do Moskwy, żeby widziała w Europie partnera, po czym zaszokował wielu nieformalnym spotkaniem z Ławrowem, po którym zgłosił m.in. konieczność łagodzenia sankcji wobec Rosji… Wypowiadał się za propozycją Putina, żeby zabezpieczyć zawieszenie broni przez obecność wojsk ONZ. Propozycja ma już pół roku i - zdaniem Gabriela - trzeba ją zrealizować. Jeśli to się powiedzie, powinno się rezygnować z sankcji. Oficjalnie jest mowa o tym, że sankcje można odwołać wtedy, kiedy postanowienia z Mińska zostaną wprowadzone w stu procentach, ale Gabriel uważa, że to nierealne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Antysemityzm w najgorszym stylu", "fałszowanie historii"... Mateusz Morawiecki krytykowany w Izraelu i USA po wypowiedzi w Monachium - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski