Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Antyszczepionkowcy mają krew na rękach”. Rozmowa z prof. Mirosławem Czuczwarem

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Adrian Tomczyk
- Antyszczepionkowców wśród lekarzy jest mało, ale są głośniejsi niż reszta - mówi w rozmowie z „Kurierem” prof. Mirosław Czuczwar, kierownik II Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK 1 w Lublinie.

Przybywa zakażeń COVID-19, ale nie przybywa wielu zaszczepionych. Wojewoda lubelski nazwał ostatnie dzienne liczby wykonanych szczepień „śladowymi ilościami”. Dlaczego ludzie się nie szczepią?

Mówi się, że to osoby, które się czegoś boją, np. długoterminowych skutków szczepienia, zmiany w genomie, zakrzepicy, która może doprowadzić do śmierci. Gdyby tak było, to znaczyłoby, że jest pole do dyskusji: pokazujemy wyniki badań, tłumaczymy, że szansa na niepożądane działanie szczepienia jest mniej więcej taka jak porażenie piorunem w biały dzień. Niestety, przyczyny często wyglądają inaczej. Osoby, które się nie szczepią, są religijne, skupione głównie wokół skrajnej prawicy, często słabo wykształcone, mieszkające w małych miasteczkach. Myślą, że pandemia to spisek elit finansowych, pojawiają się ohydne wątki antysemickie, nazwiska George’a Sorosa, Billa Gatesa, chipy, kontrola. To pokazuje, że wcale nie chodzi o medycynę, ale o światopogląd i politykę.

I może o gen sprzeciwu.

Boże, a cóż to ma znaczyć? Może z powodu „genu sprzeciwu” nie powinniśmy zaostrzać kar za przewinienia drogowe, tylko je znieść? Chyba wszystkie ograniczenia powinniśmy znieść, bo jest „gen sprzeciwu” i to nie zadziała. Ale jak wzrosły stawki mandatów dla kierowców, to jakby spokojniej się zrobiło na drogach, prawda? Może gdyby spróbować tego samego z obostrzeniami covidowymi, to sytuacja by się poprawiła.

W tym miejscu rodzi się pytanie, co zrobić z osobami, które zniechęcają do szczepień?

Ktoś powie, że mamy demokrację i wolność słowa. Jasne, tylko że jeśli wolność słowa jednej osoby zaczyna szkodzić drugiej, to już jest anarchia. Tzw. ośrodki antyszczepionkowej myśli nie powstały wraz z nastaniem pandemii. To ci sami ludzie, którzy straszą szczepieniami od lat, teraz po prostu bardziej się uaktywnili. Ale jeśli ktoś, zwłaszcza osoba publiczna lub mająca wykształcenie medyczne, krzewi nieprawdę i doprowadza tym do zagrożenia czyjegoś zdrowia lub życia, powinien być ścigany i karany. To nie jest wolność słowa. Nie boję się tego powiedzieć: tacy ludzie mają po prostu krew na rękach.

Mało się mówi o antyszczepionkowych głosach wśród pracowników ochrony zdrowia, ale one się pojawiają.

Temat jest, i to dość ważny, tylko nikt nie chce o nim rozmawiać, bo tak jest wygodniej. Po co zajmować się teoretycznie nieszkodliwymi wypowiedziami pojedynczych pracowników ochrony zdrowia, skoro oficjalny przekaz wydaje się jasny. Tymczasem pacjenci zdecydowanie częściej pytają o zdanie swoich lekarzy czy pielęgniarki niż śledzą oficjalne komunikaty wydawane przez organy samorządu lekarskiego czy towarzystwa naukowe. Należy więc dbać, aby wszyscy pracownicy ochrony zdrowia mówili jednym głosem.

Może media nie chcą nagłaśniać tematu antyszczepionkowych wypowiedzi lekarzy, żeby nie siać w czytelnikach myśli, że osoby ze środowiska medycznego są czasem sceptycznie nastawione do szczepień.

Pewnie tak, tylko że niemówienie o czymś nie kończy problemu. To jak nieporuszanie kwestii antysemityzmu czy nietolerancji – zjawisko nie zanika, a wręcz przeciwnie. Przekaz antyszczepionkowych środowisk się wybija, bo jest mocny, emocjonalny. Tylko że bazuje na lęku, a nie na nauce.

Często spotyka się pan z nienaukową niechęcią do szczepień wśród medyków?

Strasznie nie lubię terminu „medyk”, bo jest bardzo szeroki. Może wprowadzać w błąd odbiorcę, bo większość antyszczepionkowców wśród pracowników ochrony zdrowia to nie lekarze. Najlepszym przykładem jest ratownik medyczny, o którym zrobiło się głośno po ostatniej manifestacji antyszczepionkowej. Główny problem to dezinformacja, która zaczyna się od tego, że o sprawach skomplikowanych mówi ktoś, kto nie ma do tego żadnego tytułu i po prostu nie zna się na genetyce, immunologii, leczeniu chorych lub stwierdzaniu przyczyn ich śmierci.

Czy ratownik medyczny na pierwszy rzut oka może stwierdzić, że przyczyną śmierci pacjenta były ewentualne powikłania po przyjęciu szczepionki?

Ratownik medyczny nie ma żadnych kompetencji, żeby orzec przyczynę zgonu poza sytuacją, kiedy np. z klatki piersiowej pacjenta sterczy nóż. Wtedy faktycznie można się zgodzić, że przyczyna zgonu jest oczywista. Natomiast jest różnica między stwierdzeniem związku przyczynowo-skutkowego a przypadkowym znaleziskiem. Historia, o której mówił ratownik medyczny z protestu, dotyczyła starszej osoby, więc potencjalnych przyczyn zgonu nie doszukiwałbym się w preparacie, co do którego częstość zdarzeń niepożądanych jest jak jeden do miliona, tylko raczej w wieku, wielochorobowości itd. A poza tym ustalić przyczyny zgonu u osoby, którą się zabiera z domu, czyli nie wiedząc o niej absolutnie nic, po prostu się nie da.

Wśród samych lekarzy zdarzają się antyszczepionkowcy?

Są. Jeden umarł na moim oddziale, a przewinęło się przez niego więcej. Chociaż nie jest to zjawisko nasilone tak jak w przypadku innych zawodów medycznych. Przyczyna jest oczywista, chociaż mało otwarcie się o niej mówi. Stosunek do szczepień to niestety pochodna miejsca zamieszkania i otrzymanego wykształcenia. Jeśli wśród lekarzy ktoś taki się trafi, na ogół jest czarną owcą.

Z jakimi wypowiedziami pan się zetknął?

Pacjenci opowiadają straszne historie. Ostatnio usłyszałem, że lekarz zachęcał do przyjmowania tylko jednej dawki dwudawkowej szczepionki, tłumacząc, że to wystarczy do otrzymania certyfikatu, a sama choroba nie jest groźna. Słyszy się jeszcze bzdury, że szczepienia mogą powodować bezpłodność, zakrzepicę, zmiany w genomie i wiele innych powikłań. Wszystkie te rewelacje łączy jedno – są nieprawdziwe, a ich rozpowszechnianie jest niebezpieczne dla zdrowia i życia pacjentów.

I później ludzie nie chcą się szczepić, bo sami „medycy” są przeciwko.

Dla mnie to zjawisko jest strasznie przykre i kłopotliwe. Przekaz jednej osoby z ochrony zdrowia jest zdecydowanie bardziej szkodliwy, bo robi krzywdę, jak dziesięciu prostych antyszczepionkowców. Co innego kiedy wypowiada się np. fotograf ślubny, a co innego kiedy wypowiada się lekarz. Tylko tu pojawia się kolejny problem: kompletnie opacznie rozumiana solidarność zawodowa. Bo jeżeli ktoś solidarność zawodową rozumie jako bronienie kogoś za wszelką cenę tylko dlatego, że jest lekarzem, zupełnie myli pojęcia. Lekarze mają swoją samorządność i sądy nie po to, żeby chronić siebie nawzajem. Jeśli nadal pozwalamy bezkarnie działać lekarzom, których wypowiedzi są groźne dla pacjentów, sprzeniewierzamy się etyce zawodowej. W jakim świetle nas to stawia? Wydzwaniała do mnie koleżanka z innego lubelskiego szpitala. Mówiła, że za bardzo wierzę w naukę, że pandemia nie istnieje i szczepionki są zbędne. Jestem w stanie ją zrugać i próbować odwoływać się do rozsądku, ale jako Mirosław Czuczwar nie mam możliwości wpłynięcia na to, co ta osoba mówi czy robi. Od tego są inne struktury, które chyba zawodzą.

Mimo wszystko jednak większość lekarzy popiera szczepienia.

Zdecydowana większość. Wyszczepialność wśród lekarzy jest wysoka. Problem w tym, że mniejszość kontestująca przekaz większości jest niestety widzialna. Każdy lekarz, który odwodzi pacjentów od szczepienia, jest współodpowiedzialny za ich choroby, a nawet zgony. Jeśli ktoś uważa, że pandemia to oszustwo, szczepionki są szkodliwe, nie szczepi się, a potem umiera, ponosi konsekwencje własnej ignorancji. Niestety pacjenci, którzy uwierzyli takiemu lekarzowi, również mogą umrzeć i to absolutnie nie powinno mieć miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski