Apolityczna kolka w stadninie w Janowie Podlaskim. Padła klacz należąca do Shirley Watts

Wokół stadniny w Janowie jest gorąco od końca lutego, gdy prezes Agencji Nieruchomości Rolnych odwołał ze stanowiska jej prezesa Marka Trelę. Ten weterynarz i znawca koni, w sławnej stadninie arabów pracował od 1976 roku. W środowisku hodowców zawrzało, bo Trelę zastąpił, niemający wcześniej doświadczenia z końmi, Marek Skomorowski, członek Solidarnej Polski, ugrupowania Zbigniewa Ziobry.

Zwolnienie za klacz
ANR tłumaczyła swoją decyzję m.in. brakiem „odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi”. Dokładnie chodzi o wydarzenia z zeszłego roku, gdy nagle na kolkę padła mistrzowska klacz Pianissima. ANR wyceniła ją na 3 mln euro. Trela tłumaczył, że wartości konia nikt nigdy nie oszacował. Generalnie zarzuty agencji uznał za bezzasadne.

Czytaj także:
Prezes legendarnej stadniny koni w Janowie Podlaskim odwołany
Stadnina w Janowie Podlaskim. Dotarliśmy do raportu CBA (WIDEO)

Kolejna klacz
Kurier Lubelski ustalił, że w Janowie właśnie padła kolejna klacz i to też na kolkę. Należała do Shirley Watts, żony Charliego Wattsa, perkusisty The Rolling Stones. Watts na aukcjach w Janowie zostawiała potężne pieniądze. Na przykład w 2013 roku było to 410 tys. euro, a rok później zapłaciła za cztery klacze 575 tys. euro.

Stadnina milczy
W czwartek nie udało się nam porozmawiać z Markiem Skomorowskim. - Rano poprosił, żeby nie łączyć go z nikim, a ja nie jestem upoważniona do udzielania informacji - usłyszeliśmy w sekretariacie. Inny pracownik stadniny, gdy powiedzieliśmy mu o sprawie: - Nie chcę kontynuować tej rozmowy.

Prezes nie ochroni
Jarosław Zalewski, hodowca i menadżer sportu na torze wyścigów konnych we Wrocławiu, mówi, że kolka u koni zdarza się bardzo często. - Pod tym terminem kryją się różne problemy w obrębie jamy brzusznej. Kilka razy w roku obserwuję przypadki śmierci konia z tego powodu. W najlepszych stadninach świata padają konie warte kilkanaście milionów euro lub dolarów i nie jest to wina opiekuna - tłumaczy.

Marek Trela: - Zarzut, że źle opiekowałem się Pianissimą jest z kosmosu. Takie historie to codzienność w stadninach, bez względu, jaki to jest koń - mówi.

OŚWIADCZENIE AGENCJI NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH

W wyniku nagłego zachorowania w dniu 17 marca 2016 r. padła klacz Preria, należąca do stadniny koni Halsdon Arabians, która w ramach dzierżawy przebywała w Stadninie Koni Janów Podlaski. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej oraz niezwłocznego transportu do specjalistycznej kliniki, klaczy nie udało się uratować.
Obecnie trwa postępowanie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności zgonu klaczy.
W październiku 2015 r. w podobnych okolicznościach padła klacz Pianissima. W związku z powyższym, postępowanie wyjaśniające zostało objęte specjalnym nadzorem Agencji Nieruchomości Rolnych.
Na czas postępowania wyjaśniającego, w ramach działań nadzorczych, Agencja Nieruchomości Rolnych w trybie pilnym skierowała do Stadniny Koni Janów Podlaski kontrolę doraźną złożoną z pracowników Zespołu Nadzoru Włsścicielskiego w osobach: pani Moniki Szpury, Głównego Specjalistę w Zespole Nadzoru Właścicielskiego oraz lekarza weterynarii Jana Molaka.
O zdarzeniu poinformowana została też Prokuratura w związku z dochodzeniem, które toczone jest na okoliczność podejrzenia popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd Spółki.

ZOOPARK w Targach Lublin. Koty, psy, alpaki, a nawet węże [ZDJĘCIA, WIDEO]
Komitet Obrony Demokracji manifestował w Lublinie. "Beata opublikuj!" [ZDJĘCIA, WIDEO]
Bieg Chęć na Pięć w Lublinie: Triumfował Sebastian Smoliński [WIDEO, ZDJĘCIA]
Krystyny zjechały do Lublina świętować imieniny [WIDEO i DUŻO ZDJĘĆ]
MEMY po opinii Komisji Weneckiej. Internauci komentują