Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arena Lublin może odetchnąć. Ponad 360 tys. widzów na stadionie musi pojawić się do lipca 2016

Sławomir Skomra
Przez dziewięć miesięcy Arenę Lublin musi odwiedzić jeszcze około 49 tysięcy osób.
Przez dziewięć miesięcy Arenę Lublin musi odwiedzić jeszcze około 49 tysięcy osób. Małgorzata Genca
Oddala się zagrożenie, że będziemy oddawać miliony przeznaczone na budowę Areny Lublin. 361 tys. widzów ma być nie do końca tego roku, ale... do końca lipca 2016. Skąd to zamieszanie?

- Według nas, nie ma zagrożenia, abyśmy musieli zwracać część unijnej dotacji przyznanej na budowę Areny Lublin - zapewnia MOSiR „Bystrzyca”.

Blady strach

W czerwcu jeden z lubelskich dzienników bił na alarm, twierdząc, że być może będziemy musieli oddać część pieniędzy z ponad 67 milionów złotych, które UE przekazała miastu na budowę obiektu.

Sprawa wyglądała poważnie, bo jak donosiły media, władze miasta starając się o dotację założyły, że do końca tego roku na wszystkich imprezach na Arenie będzie 361 tys. widzów. Tymczasem Arena nie przyciąga tłumów. Na derby Lublina przychodzi 5 - 6 tysięcy osób, a i tak trybuny były zajęte tylko w jednej trzeciej. „Wydarzenie muzyczne”, czyli czerwcowy koncert Biohazard i Boba Geldofa, przyciągnęło tylko 3,8 tys. osób (liczba podana przez organizatorów).

Jeszcze 9 miesięcy

Tymczasem Kurier Lubelski ustalił, że terminy podawane pół roku temu nie były prawdziwe.

- Stadion miejski, z racji że został sfinansowany w części ze środków unijnych, musi uzyskać liczbę 361 tys. odwiedzających, ale do końca lipca 2016 roku - mówi dziś Karol Adamaszek z MOSiR-u i dodaje, że limit zostanie osiągnięty, bo do 22 października Arenę odwiedziło dokładnie 311 991 osób. Czyli do osiągnięcia liczby 361 tys. mamy jeszcze dziewięć miesięcy.

- Nawet jeśli - czego nie zakładamy - to się nie uda, to o ewentualnym zwrocie dotacji będą decydować instytucje unijne. Nie ma więc automatycznej decyzji nakazującej zwrot pieniędzy. Można przedstawić swoje stanowisko, złożyć wyjaśnienia i prosić o ich uwzględnienie - dodaje Adamaszek.

Skąd zatem to zamieszanie? - Początkowo sami byliśmy przekonani, że chodzi o termin do końca roku. Jednak po wnikliwej analizie dokumentów okazało się, że w rzeczywistości to lipiec przyszłego roku - tłumaczy Adamaszek.

Na razie MOSiR nie zdradza, jakie wydarzenia zaplanował na stadionie w najbliższym czasie. Zapowiada, że szczegóły będzie ujawniał sukcesywnie, jak tylko będą podpisywane umowy.

- Na przyszły rok planujemy dwa duże koncerty muzyczne o skali porównywalnej do koncertu Katie Melua i Meli Koteluk oraz oczywiście mecze, nie tylko piłkarskie, oraz różne wydarzenia niesportowe - mówi Adamaszek.

Piknik był hitem

Jak na razie najwięcej osób przyciągnął na stadion ubiegłoroczny Piknik Naukowy, impreza Festiwalu Nauki - 25 tysięcy. Koncert Melua i Koteluk obejrzało 10 tys. widzów.

Były też mecze międzynarodowe (np. piłkarskie Polska - Włochy U-21, rugby Polska - Ukraina czy futbolu amerykańskiego Polska - Rosja).

Dzięki turniejowi Lubelskie Lotto Cup kibice piłkarscy mogli zobaczyć w Lublinie takie drużyny, jak Szachtar Donieck czy AS Monaco.

Były też dwa sparingi Górnika Łęczna i 28 meczów III ligi Motoru i Lublinianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski