Nasza Loteria

Aron Stasiak (Górnik Łęczna): „Warto w nas wierzyć"

KK
fot. KK
Rozmawiamy z Aronem Stasiakiem, piłkarzem drugoligowego Górnika Łęczna. W najbliższą niedzielę zespół zielono-czarnych zmierzy się przed własną publicznością z Widzewem Łódź.

W czym upatrywaliście przyczyn tak wysokiej porażki jak ostatnia 0:5 z Elaną w Toruniu?
Po takim meczu ciężko cokolwiek sensownego powiedzieć. Na pewno przegraliśmy stykowe piłki oraz może trochę cechami wolicjonalnymi. Można powiedzieć, że to nie był sprawiedliwy wynik, bo nasza gra nie wyglądała aż tak, by przegrać pięcioma bramkami. To już jednak za nami i trzeba zamknąć temat meczu z Elaną. Teraz jest nowy tydzień i przygotowujemy się mentalnie na starcie z Widzewem.

Atmosfera w zespole popsuła się po nieudanym początku rundy?
Na pewno atmosferę budują wyniki i gdy przegra się 0:5, to morale trochę spadają. Mimo wszystko nie jesteśmy niżej w tabeli, niż byliśmy przed meczem z Elaną. Sytuacja znacząco się dla nas nie pogorszyła, bo Widzew oddalił się w tabeli o raptem jeden punkt. My nadal jesteśmy na miejscu premiowanym awansem i liczymy się w grze. Przed nami mecz o fotel lidera. Atmosfera jest dobra, ale mam nadzieję, że po niedzielnym meczu będzie jeszcze lepsza.

Przyjeżdża do was czterokrotny mistrz Polski. Na takie mecze chyba nie trzeba się dodatkowo mobilizować?
Zgadza się. Po przegranej najlepiej odkuć się właśnie z takim przeciwnikiem. Jesteśmy dobrej myśli i nie możemy się doczekać niedzielnego spotkania.

Jak wspominasz poprzedni mecz z Widzewem z tego sezonu?
Dobrze. Zremisowaliśmy 2:2, choć mogliśmy wygrać. Dosyć długo prowadziliśmy 2:0, a rywale zdobyli dwie bramki dopiero w końcówce. Po końcowym gwizdku było trochę niedosytu, ale wiele fragmentów tego meczu mogliśmy zaliczyć na plus. Liczymy, że tym razem zdobędziemy trzy punkty.

Nie straciliście zatem optymizmu i patrzycie z nadzieją na następne kolejki?
Nie można oceniać drużyny po jednym spotkaniu. Zanotowaliśmy dopiero trzecią porażkę w sezonie. Trzeba pamiętać, że mamy na swoim koncie 42 punkty, dlatego warto w nas wierzyć, zwłaszcza że my wierzymy w siebie. Mamy nadzieję, że kibice będą w nas wierzyć i w niedzielę przyjdą nam pomóc.

ZOBACZ TAKŻE:

Elana Toruń - Górnik Łęczna 5:0. Kompromitacja zielono-czarn...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lubelak

Piłkarzyny jak zwykle : bla bla bla.. a potem 0:5 i zaskoczenie :

ALE JAK TO ?

SRAKTO frajerzy !!!

G
Gość

Jestem z Wami. Trzymam kciuki. Górnik najlepszy jest ,

T
Ty

Remisowe Towarzystwo Sportowe przegra z Górnikiem. Nawet ich trener mówi, że trzeba trzymać się na baczności i ze sukcesem będzie remis. I tak z lidera spadnie na trzecią pozycję, jak rok temu....

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski