Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Bożyk, trener Chełmianki opowiada nam o kulisach spotkania z działaczami Górnika Łęczna

Marcin Puka
Marcin Puka
Łukasz Kaczanowski
Artur Bożyk jest trenerem Chełmianki od 10 kwietnia 2012 roku. 43-latek od dawna był wymieniany w gronie kandydatów do objęcia tej posady w Górniku Łęczna. Wiemy, że zarząd drugoligowca rozmawiał z Bożykiem, ale ostatecznie postawił na Kamila Kieresia. Nam Bożyk przedstawia szczegóły spotkania ze sternikami klubu z Łęcznej.

Może Pan uchylić rąbka tajemnicy, jak przebiegało spotkanie z prezesem Górnika Łęczna?

Oczywiście, nie jest dla nikogo tajemnicą, jaką pracę od wielu lat staram się wykonywać na Lubelszczyźnie. Spotkanie, które dla mnie wyglądało jak rozmowa wstępna, przebiegło w dobrej atmosferze. W obustronnej gotowości do realizacji oczywistego celu, jakim mógłby być awans Górnika do pierwszej ligi w najbliższym sezonie. Wraz z prezesem Piotrem Sadczukiem wymieniliśmy swoje uwagi i spostrzeżenia dotyczące możliwości awansu. Przekazałem również panu prezesowi, że miałem świadomość gotowości Górnika do obdarzenia mnie zaufaniem już wcześniej i dzięki temu poznałem drużynę, ponieważ obserwowałem zespół już w ubiegłym roku. Porównanie tych dwóch okresów pozwoliło mi na analizę gry Górnika w ostatnich miesiącach. Ze względu na miejsce i formę spotkania nie była to najlepsza okazja do długiej, fachowej dyskusji.

Czy udało się panu zainteresować prezesa Górnika Łęczna swoimi przemyśleniami?

Przekazałem wnioski dotyczące taktyki, wpływu trenera na spójność grupy i wynikających stąd efektów w postaci jakości działań, czy to grupowych, czy też zespołowych. Wyraziłem obserwacje dotyczące motoryki i mentalności. Nie ukrywam, że moje przemyślenia, choć z natury spotkania bardzo skrótowe, mocno korelowały z moją wizją przyszłości Górnika. Jednym z ważnych aspektów było wprowadzenie jasno zdefiniowanego modelu gry wraz z klarownym podziałem obowiązków. Miałoby się to odbyć po odmłodzeniu zespołu. To z kolei komponowało by się z wprowadzeniem do drużyny wyróżniających i perspektywicznych zawodników pochodzących z Lubelszczyzny. W najsilniejszym wariancie ich liczebności, w kadrze Górnika byłaby to liczba dwucyfrowa. Ponadto pojawił się temat ewentualnych wzmocnień oraz możliwość dołączenia jednego z trenerów Akademii do sztabu trenerskiego. Oczywiście spotkało się to z moim zainteresowaniem.

Czy jakimś pytaniem został Pan zaskoczony?
Nie. Pojawienie się choćby kwestii korzystania z nowoczesnych narzędzi, wszelkich badań wspomagających proces treningowy było czymś naturalnym. Zasygnalizowałem możliwość rozwoju tego tematu w oparciu o moje bliskie relacje z doktorem Tomaszem Bieleckim z Akademickiego Ośrodka Sportu UMCS, któremu jestem wdzięczny za współpracę i możliwość funkcjonowania w środowisku akademickim i naukowym. Tym samym mając możliwość stałego rozwoju na dynamicznie rozwijających się obszarach fizjologii, biochemii, psychologii i innych nauk wykorzystywanych w pracy trenerskiej. Temat korzystania z np. platformy INSTAT nie był rozwijany ze względu na swoją oczywistość.

Dżentelmeni czasami o pieniądzach tez rozmawiają...

Tematy finansowe podczas tego spotkania były na drugim planie. Wiadomo przecież, jaka jest moja historia współpracy z Górnikiem oraz że jest on dla mnie klubem szczególnym (Bożyk grał w Górniku, m.in. kiedy klub walczył w krajowej elicie – red). Pozwoliłem sobie również wyrazić swoje oczekiwania wobec organizacji obozów w okresach przygotowawczych, które były by pomocne w procesach rozwoju zespołu, co pozwoliłoby zbudować spójny wewnętrznie monolit, który nadał by nową tożsamość Górnikowi. Chcę podkreślić, że chodzi mi o podwójną tożsamość, z którą mogłaby się identyfikować społeczność łęczyńska i z całej Lubelszczyzn . Wszystkie środowiska potrzebne są w walce o awans Górnika!

Jaka będzie twoja najbliższa przyszłość?

Mam świadomość, że w moje CV na dziś wpisuję "tylko" i "aż" moje doświadczenie z ekstraklasy tylko jako zawodnika... Myślę, że to jeden z moich atutów. A mówiąc o moich planach wiem, że jako trener muszę mieć kilka wariantów działania. Nadal będę robił to co dotychczas, bo praca trenera daje mi dużo satysfakcji. Wiem też, że w miarę możliwości będę chodził na mecze Górnika, by "zobaczyć co słychać". Zawsze podchodzę profesjonalnie do swojej pracy i muszę orientować się także w rozgrywkach drugiej ligi. Górnikowi życzę powodzenia we wszelkich przedsięwzięciach. Trzymajmy więc kciuki za Górnika!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski