- Szukamy przede wszystkim ofensywnych pomocników, bo tutaj mamy deficyty - przyznaje Artur Bożyk, trener drużyny z Radzynia Podlaskiego, który pod koniec czerwca związał się z klubem nową umową.
Kontrakty z Orlętami przedłużali także jego podopieczni: napastnicy Edvinas Baniulis i Karol Kalita oraz bramkarz Robert Nowacki. Po definitywnym odejściu z Motoru do zespołu dołączył ponadto wypożyczony w rundzie wiosennej pomocnik Szymon Kamiński. Nowymi zawodnikami w klubie są natomiast pomocnik Michał Kobiałka (ostatnio Wisła Puławy) oraz obrońca Kacper Wiatrak i pomocnik Adrian Nowosadko (obaj wypożyczeni z Radomiaka Radom). Do zespołu po rocznym pobycie w puławskiej Wiśle powrócił także napastnik Maciej Wojczuk.
- Chcemy pomóc Maćkowi, a on pewnie pomoże nam. Cieszę się, że do nas dołączył, bo wystarczyły blisko godzinne zajęcia teoretyczne i widać, że bardzo dobrze przyswaja sobie nieco inne informacje, niż te, do których przywykł. Cieszą mnie koncentracja i uwaga, jaką zaprezentował oraz strzelona przez niego ostatnio bramka, która mam nadzieję, zapoczątkuje dobry, nowy okres tego zawodnika w Orlętach - mówi Bożyk.
Na liście tych, którzy w ostatnim czasie zmienili barwy, figurują zaś: Bartosz Ciborowski (przeszedł do Olimpii Zambrów), Artur Renkowski (Huragan Międzyrzec Podlaski), Artur Sułek (Powiślak Końskowola), Rafał Nowak (Znicz Biała Piska) i Kacper Lipiński.
W ramach przygotowań do sezonu 2020/21 radzynianie rozegrali cztery spotkania towarzyskie, w których przegrali 0:1 z Sokołem Konopnica, po 1:3 z Chełmianką Chełm i Motorem Lublin, a także pokonali 1:0 Huragan Międzyrzec Podlaski.
Ostatnim sparingpartnerem drużyny trenera Bożyka był lubelski Motor, z którym Orlęta zmierzyły się w minioną środę. Jak szkoleniowiec trzecioligowca ocenił to spotkanie? - Początek meczu był pewnym wyzwaniem, bo zła decyzja sędziego miała konsekwencje w stracie bramki i musieliśmy radzić sobie z trudnymi emocjami, a ostatnio mieliśmy z tym problem. Pomimo tego incydentu, dalej konsekwentnie realizowaliśmy założenia taktyczne, więc zanotowaliśmy pod tym względem pewien progres, a to ważne jak zespół zareagował. W trakcie spotkania było dużo płynności jeśli chodzi o przechodzenie z obrony do ataku w zorganizowany sposób, co mogło cieszyć. Pokazaliśmy pewną zespołowość. Jeśli chodzi o działania w destrukcji, to też była pokazana wysoka koordynacja w wielu fragmentach. Byliśmy zainteresowani określonymi sektorami boiska i tam odbieraliśmy piłki, a potem natychmiast były przeprowadzane ataki. Zabrakło w tym wszystkim finalizacji, ale widocznie jesteśmy jeszcze na tym etapie. Zagraliśmy z bardzo wymagającym przeciwnikiem, któremu bardzo trudno było odbierać piłkę, przede wszystkim z uwagi na wysoki potencjał techniczny. To był bardzo wartościowy sprawdzian dla naszej wąskiej kadry. Na pewno nasza gra w obronie musi ulec zmianie, bo liczba błędów, szczególnie indywidualnych, była stanowczo zbyt duża - mówi szkoleniowiec.
Przed startem nowego sezonu Orlęta najprawdopodobniej nie rozegrają już żadnej gry kontrolnej. Biało-zieloni będą natomiast rywalizować w Totolotek Regionalnym Pucharze Polski. Aktualnie radzynianie czekają na zwycięzcę zaległego półfinału pomiędzy Bizonem Jeleniec a Podlasiem Biała Podlaska, który zostanie rozegrany w Łukowie 19 lipca. Jedna z tych drużyn będzie właśnie rywalem ekipy trenera Bożyka w kolejnej rundzie zaplanowanej już na środę, 22 lipca. W przypadku awansu, w następnym etapie przeciwnikiem będzie Unia Hrubieszów.
ZOBACZ TAKŻE:
Motor Lublin pokonał Orlęta Radzyń Podlaski 3:1 w sparingowy...
Krychowiak kończy z kadrą!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?