Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Kern o starcie w PZU Maratonie i modzie na bieganie wśród lublinian

Krzysztof Szuptarski
Artur Kern (Perfect Runner Lublin) pokazał klasę w stolicy.
Artur Kern (Perfect Runner Lublin) pokazał klasę w stolicy. Jakub Hereta/Archiwum
Z 34-letnim Arturem Kernem (Perfect Runner Lublin), który w świetnym stylu zajął drugą pozycję podczas "Biegu na Piątkę" w Warszawie.

Tradycyjnie, w ostatnią niedzielę września, ulicami stolicy pobiegli uczestnicy największego polskiego maratonu, 36. PZU Maraton Warszawski, jednej z największych imprez biegowych w Europie. Przy tej okazji został rozegrany dodatkowo bieg na 5 km. Jakie to uczucie finiszować na Stadionie Narodowym przy wspaniałym aplauzie dopingujących kibiców?
Panowała naprawdę niesamowita atmosfera, a meta zlokalizowana na tym pięknym obiekcie przyciągnęła do polskiej stolicy amatorów biegania z całego świata. Myślę, że na trybunach zasiadło kilkanaście tysięcy kibiców, którzy fantastycznie dopingowali biegaczy, a wszyscy amatorzy mogli się poczuć jak gwiazdy sportu. Fajne było też to, że wiele ludzi stało wokół stadionu, gdzie mieliśmy do przebiegnięcia około 1 km i kibicowało nam. To naprawdę wspaniałe uczucie i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się stanąć na podium.

Pokazałeś fantastyczną dyspozycję, plasując się na znakomitym drugim miejscu w stawce blisko czterech tysięcy uczestników. Przegrałeś tylko nieznacznie z urodzonym w Etiopii reprezentantem Polski Yaredem Shegumo, tegorocznym wicemistrzem Europy seniorów w maratonie z Zurychu. Czy rywal był poza Twoim zasięgiem?
W niedzielę Yared Shegumo mógł się cieszyć z wygranej i jego zwycięstwo nie było zagrożone. Ja byłem trochę zmęczony, gdyż dzień wcześniej walczyłem podczas biegu w Mławie. Myślę, że gdybym postawił tylko na bieg w Warszawie, wówczas mógłbym się pokusić nawet o końcowy triumf. W stolicy udało mi się pokonać jednak nie byle kogo, bowiem za mną finiszował m.in. Bartosz Nowicki, mistrz Europy juniorów z Tampere i brązowy medalista halowego czempionatu seniorów z Paryża w biegu na 1500 m.

To już Twój czwarty bieg w ciągu ostatnich dwóch tygodni i zawsze stawałeś na podium. Wychodzi na to, że jesteś "człowiekiem z żelaza", regenerując się dość szybko po wyczerpujących startach.
Rzeczywiście, wrzesień obfitował w wiele prestiżowych startów, które zakończyły się moimi sukcesami. 14 września zająłem drugą pozycję podczas Danske Bank Vilnius Marathon 2014, rozegranego w stolicy Litwy Wilnie, następnie wygrałem w Lublinie 1. Dychę do Maratonu, natomiast w ostatni weekend stanąłem na podium w Mławie i właśnie w Warszawie.

Jesteś wychowankiem Unii Hrubieszów. Jak to się stało, że zamieszkałeś w Lublinie?
Razem z kolegą otworzyliśmy tutaj specjalistyczny sklep dla biegaczy i postanowiłem zmienić miejsce zamieszkania. To zdecydowanie większe miasto, z wieloma możliwościami, które darzę dużym sentymentem. Chcemy rozruszać Lublin na biegowo, służymy poradami trenerskimi oraz pomagamy w organizacji wielu imprez w Kozim Grodzie. Mam doświadczenie sportowe i biznesowe, bowiem sześć lat studiowałem w USA na Harding University MBA i politologię, a teraz chcę to bardziej przełożyć na praktykę. Podobnie jak w innych miastach, coraz więcej ludzi biega też w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski