Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aukcja Pride of Poland w Janowie Podlaskim się odbędzie. ANR chce ugody z Shirley Watts

Wojciech Rogacin (AIP)
michal dyjuk / polska press
Doroczna aukcja koni Pride of Poland w Janowie Podlaskim jest niezagrożona – zapewnił Karol Tylenda, wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych. Odbędzie się 14 sierpnia, a poprzedzą ją dwa dni pokazów najlepszych koni arabskich. Wiceprezes ANR dodał, że agencja chce porozumienia z Shirley Watts, której dwa konie padły w Janowie w ostatnich miesiącach.

Karol Tylenda przedstawił listę 55 koni – 54 klaczy i ogiera – ze stadnin państwowych i prywatnych, które zostaną wystawione na aukcji. – Liczymy, że osiągniemy średnią wartość wpływów z ostatnich lat, czyli około 2,5 mln euro – powiedział wiceprezes ANR.

- Zdarzają się jednak niespodzianki. W tamtym roku też nikt nie przewidywał, że klacz zostanie sprzedana za grubo ponad milion euro i to podniosło wynik całej aukcji - dodał. - Być może w tym roku także znajdzie się klient, któremu jakiś koń się wyjątkowo spodoba i będzie w stanie zapłacić każde pieniądze - mówił wiceprezes ANR.

Katalog pod koniec maja

- Ta lista zawiera parę klaczy mocnych, a większość to są klacze środka - oceniła Anna Stojanowska, odwołana w lutym specjalistka ds. hodowli koni arabskich w ANR. - Niezrozumiałe jest natomiast wystawienie ogiera Alert na aukcję. To jedyny syn ogiera Piaffa, przedstawiciel słabo w Polsce reprezentowanego starego rodu Ilderima - stwierdziła. Powodzenie aukcji zależy nie tylko od licytowanych koni, ale także od procesu organizacji aukcji i od kupców, jacy przyjadą do Janowa.

W związku z zamieszaniem po odwołaniu byłych dyrektorów stadnin w Janowie i Michałowie oraz rozwiązaniem umowy z dotychczasowym organizatorem aukcji firmą Polturf przygotowania znacznie się opóźniły. Co prawda Tylenda stwierdził, że nie ma żadnych opóźnień, a niektóre terminy są nawet wyprzedzane, to - jak powiedziała AIP Anna Stojanowska - w poprzednich latach już pod koniec marca wysyłano klientom informacje o koniach wystawianych na aukcję.

Barbara Mazur, szefowa firmy Polturf mówiła AIP, że już na początku marca dostawała listy koni na aukcję, a następnie wysyłała klientom wstępny katalog internetowy. Teraz klienci zagraniczni dostaną dopiero katalog oficjalny, który ma być gotowy - według zapewnień wiceprezesa Tylendy - 25 maja, dzień przed pokazami we Włoszech. Między innymi na tych pokazach katalog ma być rozdawany potencjalnym klientom zagranicznym. Dla niektórych z nich może to być za późno na to, by zapoznać się z pełną ofertą aukcyjną i podjąć decyzję o przyjeździe. Wiceszef ANR nie widzi zagrożenia. - Zainteresowanie klientów aukcją jest ogromne. Ten szum medialny poszedł w drugą stronę i pytają o aukcję inni kupcy, którzy nigdy na niej nie byli - powiedział AIP.

Wiadomo również, że wielu znaczących kupców może nie przyjechać, choćby Shirley Watts, żona perkusisty Rolling Stonesów, której dwie klacze padły ostatnio w Janowie. Również znaczący klienci z USA i krajów Bliskiego Wschodu sygnalizowali firmie Polturf, że w związku ze zmianami w stadninach państwowych nie zamierzają przyjechać na aukcję. Takiego scenariusza nie chcieliby widzieć także odwołani prezesi stadnin. - W interesie polskiej hodowli jest, żeby aukcja się odbyła i żeby kupcy przyjechali - mówił AIP Marek Trela, odwołany prezes stadniny w Janowie. I choć obawia się o to, jak nowym władzom uda się zorganizować aukcję, to mówi, że namawia zagranicznych hodowców do przyjazdu. - Pytanie, czy ktoś inny - oprócz pani Shirley Watts - się nie zniechęci i też nie przyjedzie na aukcję. Oby nie. Trzymajmy kciuki, żeby jak najwięcej tych dobrych kupców przyjechało, żeby ta aukcja się udała, bo to jest w naszym interesie narodowym i interesie naszych stadnin - mówi dziennikarz i ekspert ds. koni arabskich Marek Szewczyk, autor bloga Hipologika.

Czytaj na następnej stronie ->>

Ugoda z Shirley Watts?

Według wiceprezesa Tylendy nie jest jeszcze przesądzone, że pani Watts nie przyjedzie. – Jakieś rozmowy z panią Watts trwają z naszej strony – powiedział w rozmowie z AIP. Dodał, że ANR chce spokojnie rozmawiać z panią Watts, by załagodzić spór. - Nie warto z takimi osobami jak pani Watts wchodzić w spory prawne. Należy ona do elity hodowców koni arabskich w Europie i nie tylko w Europie - stwierdził.

Shirley Watts, właścicielka stadniny Halsdon Arabians w Anglii, i jedna z najlepszych klientek janowskich aukcji od 20 lat, powiedziała kilka dni temu AIP, że rozważa kroki prawne wobec kierownictwa stadniny w Janowie w związku ze śmiercią należącej do niej klaczy Amra, która była wydzierżawiona do Janowa. Na to w mediach pojawiły się sugestie, że stadnina w Janowie może żądać od Watts dwóch źrebaków od innych klaczy, które właścicielka Halsdon Arabians zabrała z Janowa przed końcem terminu ich dzierżawy. - My mówimy o czymś, co jeszcze nie pojawiło się na tej ziemi. Jedna klacz źrebi się 25 maja, druga 30 czerwca. Zostawmy, niech one się w spokoju oźrebią. Te źrebięta są na pewno jakąś płaszczyzną rozmowy z panią Shirley Watts. Na pewno nie na zasadzie okładania się dalej poprzez media czy poprzez prawników, tylko spokojnej rozmowy przy stole takiej, która załagodzi ten spór - stwierdził Karol Tylenda w rozmowie z AIP.

Jaworski zostaje, chętni do fotela prezesa Tylenda poinformował, że napłynęło już kilka ofert na konkurs na stanowisko prezesa stadniny w Janowie Podlaskim. Obecny p.o. prezes Marek Skomorowski podał się do dyspozycji szefa Agencji po zgonie klaczy Amry, należącej do Shirley Watts. - Wpływa bardzo dużo zapytań, jest kilka ofert. Zapytania wpływają z takich miejsc, jak Australia czy Stany Zjednoczone, od osób polskiego pochodzenia. Krajowe zainteresowanie też jest na dużym poziomie - mówi Tylenda. Zapytany, czy na stanowisku p.o. członka zarządu do spraw hodowli pozostanie w Janowie Mateusz Leniewicz-Jaworski, któremu hodowcy zarzucają "podrasowanie" własnego CV i brak wiedzy hodowlanej. - Pan Jaworski jest pełniącym obowiązki członkiem zarządu. Nie wyprzęga się kłusaka podczas biegu. musimy zakończyć tę aukcję z sukcesami, i musi być ktoś, kto tę sytuację zna. Pan Jaworski z sytuacją się zapoznał - stwierdził Tylenda.

Aukcję w Janowie ma zorganizować firma Międzynarodowe Targi Poznańskie. Wiceprezes ANR nie chciał podać sumy, jakiej nowy organizator zażądał. Stwierdził, że być może większość kosztów pokryją sponsorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski