Avia Świdnik straciła punkt w Ostrowcu Świętokrzyskim już w doliczonym czasie gry

Wiosną świdniczanie często tracą punkty w ostatnich minutach spotkania. W pierwszej kolejce rundy rewanżowej, prowadzili przed własną publicznością z Podhalem Nowy Targ, by później w ciągu 120 sekund stracić dwa gole i przegrać mecz. Następnie, żółto-niebiescy także u siebie wygrywali z JKS 1909 Jarosław, by w 90 minucie stracić prowadzenie i trzy oczka. A teraz doszło do nieszczęsnego starcia z KSZO.

Gospodarze długo nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie Łukasza Gieresza. Najbliżej tego byli w drugiej połowie, kiedy po strzale jednego z nich piłka trafiła w słupek. Podopieczni Jacka Ziarkowskiego przede wszystkim skupiali się na pilnowaniu dostępu do własnego pola karnego, ale od czasu do czasu wychodzili z kontratakiem. Chcieli też zaskoczyć KSZO ze stałych fragmentów gry. I jeden, i drugi pomysł nie sprawdził się w praktyce.

A kiedy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami bohaterem miejscowych został Hubert Tylec. Piłkarz z Ostrowca Świętokrzyskiego dopadł do futbolówki zablokowanej przez Roberta Kazubskiego i z bliska pokonał kapitana świdniczan.

- Towarzyszą nam po tym meczu wszystkie negatywne odczucia– mówi Łukasz Gieresz, kapitan Avii. – Chyba ciąży nad nami jakieś fatum. Dawno nie przeżyłem czegoś podobnego, a w piłkę już trochę gram. Walczyliśmy, staraliśmy się i zabrakło niewiele, by nasz trud się opłacił. Dziękuję chłopakom za to jak dziś się poświęcali. Mam nadzieję, że od następnej kolejki zaczniemy już punktować.

A w niej Avia (25 marca, godzina 14) podejmie Karpaty Krosno.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Avia Świdnik 1:0 (0:0)
Bramka: Tylec 90+4
Avia: Gieresz – Kazubski, Herda, Maciejewski, Szymala (Wołos 77), Mazurek, Dikij, Orzędowski, Piekarski, Mroczek (Bogusz 90), Białek