Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Avia Świdnik zremisowała w Krakowie z Hutnikiem, a Orlęta Radzyń Podlaski przegrały w Dębicy z Wisłoką

PUKUS
avia-swidnik.pl
W sobotnich spotkaniach 16. kolejki trzeciej ligi grupy IV, Avia Świdnik wywiozła punkt z wyjazdowego starcia z Hutnikiem Kraków (3:3), a Orlęta Radzyń Podlaski przegrały w Dębicy z beniaminkiem, Wisłoką 0:2.

Tydzień temu Avia Świdnik wygrała u siebie z liderem tabeli, Koroną II Kielce. W spotkaniu 16. kolejki trzeciej ligi grupy IV podopieczni Łukasza Mierzejewskiego rywalizowali w gościach z nowym liderem, Hutnikiem Kraków. Długo wydawało się, że żółto-niebiescy odniosą kolejny triumf. Na "Suchych Stawach" prowadzili 2:0 i 3:1. Niestety w doliczonym czasie gry stracili dwa gole i musieli zadowolić się tylko punktem.

Sobotnie starcie ułożyło się wyśmienicie dla przyjezdnych, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie. Dominik Maluga otrzymał prostopadłe podanie od Wojciecha Białka i bez problemów skierował piłkę do siatki.

W 10. min. było już 0:2. Szybką kontrę na bramkę zamienił Wojciech Białek. "Biały" w trwającej kampanii zdobył już 12 goli.

Za chwilę niewiele zabrakło, żeby po "lobie" Krystiana Mroczka padło kolejne trafienie. Gospodarze jednak wrócili z dalekiej podróży.

Świdniczanie nastawili się na obronę prowadzenie i wyprowadzanie szybkich kontr. Ale później w tej części gry dominowali gospodarze. Bartosza Szelonga próbowali pokonać m.in. Dawid Linca, Krzysztof Świątek, czy dwukrotnie Michał Gamrot (raz trafił w słupek). Jednak pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Avii.

Praktycznie zaraz po zmianie stron Hutnik zdobył kontaktowe trafienie. Dokonał tego rezerwowy tego dnia, Przemysław Antoniak.

Wydawało się, że za chwilę będzie remis, ale to Avia znów cieszyła się z dwubramkowego prowadzenia. Po rzucie wolnym, Piotr
Prędota "głową" pokonał golkipera Hutnika, a asystę zaliczył Białek.

Następnie obydwie ekipy mogły zmienić wynik meczu. Jednak nic z tego nie wychodziło i wydawało się, że trzy punkty pojadą do Świdnika. Niestety, najpierw w 91. min. ponownie sposób na Szelonga znalazł Antoniak. Za chwilę piłkę meczową miał Damian Szpak, jednak posłał piłkę obok słupka. To się zemściło w 93. min., kiedy to końcowy rezultat spotkania ustalił Patryk Kołodziej.

Żółto-niebiescy z pewnością szanują tą zdobycz, ale odczuwają niedosyt. Po raz kolejny w trwającej kampanii stracili punkty w końcówce meczu.

Przed Avią domowe starcie z beniaminkiem, Wisłoką Dębica (16 listopada, sobota, godz. 13).

Hutnik Kraków – Avia Świdnik 3:3 (0:2)
Bramki: Antoniak 50, 90+1, P. Kołodziej 90+3 – Maluga 2, Białek 11, Prędota 60
Hutnik: Dul – Janecki, Jaklik, P. Kołodziej, Tetych – Kurek (89 Matysek), Reczulski (75 Handzlik), Gamrot (85 Drąg), Świątek, Linca (46 Antoniak) – Sobala
Avia: Szelong – Plesz, Głaz, Górka, Kuliga – Ozimek (90+4 Poleszak), Prędota, K. Kołodziej (64 Szpak), Maluga, Mroczek – Białek
Żółta kartka: Prędota
Sędziował: Adam Jamka z Kielc

Orlęta liczyły, że w Dębicy zrehabilitują się za ostatnią przegraną u siebie z Hutnikiem Kraków. Tak się nie stało. Podopieczni Rafała Borysiuka ulegli beniaminkowi 0:2 i nadal są tuż nad strefą spadkową. Biało-zieloni w ostatnich 11. spotkaniach tylko raz cieszyli się z triumfu.

Początek spotkania należał do Orląt. Bramkarza próbował pokonać Karol Kalita, ale zamiast bramki przyjezdni mieli tylko rzut rożny.

Niestety w 13. min. gospodarze objęli prowadzenie. Rzut wolny z około 30. metrów wykonywał Damian Łanucha. Piłka po uderzeniu kapitana Wisłoki odbiła się jeszcze od muru Orląt i wpadła do bramki strzeżonej przez Bartłomieja Klebaniuka.

Od tego momentu mecz się wyrównał. Wisłoka wykonywała kilka stałych fragmentów gry, ale ostatecznie więcej goli już nie było.

Po zmianie stron przeważała drużyna beniaminka. Najpierw strzelał Łanucha, jednak Klebaniuk zdołał nogą odbić piłkę. W 63. min. był już bezradny, kiedy to Łukasz Siedlik wykorzystał błąd defensywy Orląt. Jak się później okazało, ustalił on końcowy wynik potyczki.

Jeżeli dzisiaj Jutrzenka Giebułtów wygra w gościach z Chełmianką, to Orlęta znajdą się w strefie spadkowej.

W najbliższą sobotę (16 listopada, godz. 13) zespół z Radzynia Podlaskiego podejmie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.

Wisłoka Dębica – Orlęta Radzyń Podlaski 2:0 (1:0)
Bramki: Łanucha 13, Siedlik 63
Wisłoka: Libera – Król (82 Hus), Cabała, Pelc, Rębisz, Wrzosek (64 Prokop), Łanucha, Fedan, Gwiazda (67 Bożek), Maik (61 Sojda), Siedlik (64 Lubera)
Orlęta: Klebaniuk – Ciborowski, Chyła, Kursa, Szymala, Rycaj (54 Renkowski), Sułek, Lipiński (54 Sadowski), Gałązka (67 Ilczuk), Syryjczyk (72 Chmielewski), Kalita (78 Nowak)
Żółte kartki: Król – Klebaniuk, Kursa, Kalita
Sędziował: Patryk Sowiński z Sandomierza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski