Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o dzierżawę terenów przy ul. Ruskiej w Lublinie

Artur Jurkowski
Jacek Babicz
Prezes Lubelskiej Fundacji Odnowy Zabytków oskarża ratusz o nieczystą grę. Chodzi o oddanie terenów przy ul. Ruskiej w ręce Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej, która jest spółką-córką MPK. Do tej pory zarządzała nimi właśnie LFOZ.

- Czy prawdą jest, że prezydent Lublina Krzysztof Żuk jest rodzinnie powiązany z jednym z członków zarządu MKK? Doszły mnie niesprawdzone informacje, że tak jest. Mam prawo pytać czy to prawda - powiedział we wtorek Andrzej Gumieniczek podczas konferencji prasowej.

Nie chciał jednak wskazywać, o jakie powiązania chodzi i kogo z zarządu MKK dokładnie dotyczą. - Jeśli pan Gumieniczek nie wycofa bezzwłocznie tych słów i nie przeprosi, to sprawa znajdzie się w sądzie - grzmiał Żuk, który przesunął swój wyjazd do Warszawy, aby osobiście skomentować słowa prezesa LFOZ.

Sytuacja między LFOZ a ratuszem jest napięta od kilku miesięcy. Chodzi o dzierżawione do tej pory przez fundację tereny w rejonie ul. Ruskiej. Ratusz zdecydował, że nie przedłuży umowy na użytkowanie przez LFOZ trzech położonych tam parceli. Obecna umowa wygasa z końcem października.

- Wydamy miastu teren targu przy ul. Ruskiej oraz parkingu przy ul. Cerkiewnej. Nie oddamy natomiast dworca dla busów, dopóki miasto nie zwróci nam nakładów inwestycyjnych poniesionych na dzierżawionych terenach. Chodzi o około 360 tysięcy złotych. Dopóki nie otrzymamy tych pieniędzy, będziemy dalej administrować tą działką. Jeśli ratusz nie odda pieniędzy, wystąpimy na drogę sądową. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy będziemy płacić karną, podwójnej wysokości stawkę dzierżawy - zapowiedział Gumieniczek.

- To łamanie prawa. Takie działanie będzie się kwalifikowało do postępowania proku-ratorskiego i o nie wystąpimy - ostrzegał Żuk. I dodał: - W umowie nie ma żadnego zapisu o tym, że mamy zwrócić nakłady poniesione przez dzierżawcę. Zresztą, zostały one już skompensowane osiągniętymi przez fundację przychodami. Pan Gumieniczek musi mieć świadomość, że publicznie deklaruje łamanie prawa.

Dzierżawa terenów przy ul. Ruskiej to "być albo nie być fundacji". - To dla nas praktycznie jedyne źródło dochodów - przyznawał Gumieniczek.

W ub. roku zysk brutto fundacji wyniósł 814 tys. zł. - Z czego 250 tys. wydaliśmy na cele statutowe, wśród których jest renowacja zabytków - zapewniał Gumieniczek.

Ratusz nie jest jednak zadowolony z administrowania przez fundację parcelami przy Ruskiej i przekaże je MKK, która będzie je dzierżawić przez rok. Zapłaci też wyższy czynsz, np. za targ 2,40 zł za mkw. miesięcznie (fundacja płaciła 1,89 zł), za dworzec dla busów 2 zł (o 1,16 zł więcej niż LFOZ). - Zmniejszą się też stawki opłat dla sprzedających na targu - dodał Krzysztof Żuk.

Prezydent zapowiedział również, że miasto wycofa się ze składu fundatorów LFOZ.

Pracownicy fundacji już otrzymali wypowiedzenia z pracy. Łącznie chodzi o 15 osób.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski