Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awaria wody przy ul. Farbiarskiej? Nie. To sztuka

Małgorzata Szlachetka
Z budynku przy ul. Farbiarskiej leje się woda. O co chodzi? - pytają czytelnicy
Z budynku przy ul. Farbiarskiej leje się woda. O co chodzi? - pytają czytelnicy Małgorzata Genca/Archiwum
Przy ulicy Farbiarskiej w Lublinie stoi rudera przedwojennego budynku - ściany z dziurami zamiast okien. Od 21 czerwca po jednej z tych ścian płynie zabarwiona na czarno woda. Szum słychać z daleka. O co chodzi? - pytają Czytelnicy.

- Woda się marnuje, nie wiadomo, czy wszystkiego nie zaleje. Zajmijcie się tym - usłyszeliśmy od pana, który przyszedł do naszej redakcji.

Straż Miejska pierwsze zgłoszenie w sprawie "awarii wodociągowej" dostała już 23 czerwca. W tym samym dniu ktoś zadzwonił też do MPWiK. Firma wysłała na miejsce ekipę, ale ta szybko odjechała.

- Nasi pracownicy ustalili, że to jest tzw. wypływ kontrolowany. Takich informacji udzielamy też kolejnym osobom, które dzwonią do nas w tej sprawie. Tylko wczoraj były dwa zgłoszenia - informuje Marcin Nowak, rzecznik MPWiK w Lublinie.

Wyjaśniamy: płynąca na Farbiarskiej woda to nie efekt awarii, ale instalacja artystyczna, która powstała w ramach Open City/Otwarte miasto, Festiwal Sztuki w Przestrzeni Publicznej. Przed wejściem na posesję jest tabliczka z informacją, że mamy do czynienia z pracą Mirosława Bałki pod tytułem "Tabu".

Bałka jest jednym z najbardziej znanych na świecie współczesnych artystów polskich. Lubelską instalację przygotował w miejscu nieprzypadkowym. W obecnie zrujnowanym budynku przy Farbiarskiej przed wojną były pralnia i łaźnia rodziny Łabęckich.

- Artysta sam wybrał sobie to miejsce. Według miejskiej legendy, ten budynek miał być miejscem kaźni siepaczy NKWD. Wtedy woda byłaby symbolem oczyszczenia - mówi Anna Horyńska z ośrodka Rozdroża, organizatora festiwalu Open City. I dodaje: - W sprawie płynącej wody przyjeżdżała już do nas nawet policja. Myślę, że to dobrze, że ludzie interweniują, sądząc, że to awaria. To znaczy, że nie są obojętni na to, co się wokół nich dzieje, a dla nas każda reakcja na sztukę jest cenna.

Woda w instalacji Bałki płynie w obiegu zamkniętym, spada do basenu, a potem jest pompowana do góry. Basen wypełniony 500 litrami wody jest betonowy i pilnowany przez całą dobę. Dlaczego? Bo pierwszy, taki ogrodowy, został skradziony. Osoba z Rozdroży, która przyszła rano, zobaczyła tylko kilka osób śpiących w miejscu, gdzie powinien być basen.

A co Wy sądzicie o takiej promocji sztuki? KOMENTUJCIE

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski