Azbest w Lublinie. Mozolna walka z rakotwórczym minerałem. A jest go jeszcze mnóstwo

Przy ul. Puławskiej 18 stoi długi, 18-klatkowy blok. Kiedy go budowano w latach 80. XX wieku, mieszkańcom zafundowano balkony zakryte azbestowymi płytami.

Kilka lat temu przy okazji ocieplania fragmentu budynku część tych płyt usunięto. – Jednak nadal dużo pozostało, a on przecież stanowi zagrożenie dla życia – mówi jedna z mieszkanek bloku.

Kiedyś nagminnie stosowany w budownictwie, azbest teraz jest masowo usuwany. Chodzi o jego rakotwórcze działanie. Przy czym trzeba zaznaczyć, że wykonane z niego np. płyty czy eternit same w sobie nie są groźne. Problem pojawia się, gdy takie elementy są uszkodzone. Wówczas wydobywają się z nich szkodliwe substancje. - Ludzie się tego boją – opowiada nasza rozmówczyni. – I nie rozumieją, dlaczego te płyty nadal znajdują się na balkonach – dodaje.

Mieszkańców Puławskiej 18 rozzłościły i podzieliły ostatnie plany spółdzielni, która chce wydać około 100 tys. złotych na remont dachu pobliskich garaży i położenie tam kostki brukowej. - To jakieś nieporozumienie. I na dodatek samorząd domowy przeprowadza wśród mieszkańców referendum, czy położyć kostkę czy też zająć się azbestowymi płytami. To nie są równorzędne sprawy – denerwuje się zwolenniczka usunięcia płyt.

Mirosław Jańczak, prezes SM Instalator, zapewnia, że zamierza przeprowadzić inwestycję, ale zgodnie z regulaminem spółdzielni zasięga opinii samorządu domowego. - Kilka lat temu naprawiliśmy dach garaży przyległych do bloku przy Puławskiej i położyliśmy tam kostkę brukową. Teraz pora zająć się dachem kolejnych garaży – mówi. – To samorząd domowy podjął decyzję o przeprowadzeniu referendum, ale nie ma w nim ani słowa o azbeście. To nie jest wybór: czy remontować garaże, czy usuwać azbestowe płyty – tłumaczy.

Mieszkańcy mieli zdecydować, czy na garażach położyć kostkę brukową, tworząc taras, czy nie. Niezgłoszenie sprzeciwu oznacza, że dany mieszkaniec zgadza się na kostkę. - Nie ma jeszcze wyników tego głosowania i sprawa nie jest przesądzona – dodaje prezes Instalatora. Przyznaje też, że płyty azbestowe z balkonów należałoby usunąć.

Jańczak próbował zdobyć na to pieniądze z miasta. – Otrzymaliśmy wówczas zapytanie, czy mamy bloki pokryte eternitem. Oczywiście, że nie mamy, ale tylko na takie działania są pieniądze. Na usuniecie płyt z balkonów ich nie ma – wskazuje Jańczak.

Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego ratusza wyjaśnia, że w Lublinie funkcjonuje program usuwania azbestu. – W jego ramach wnioski mogą składać osoby fizyczne i wspólnoty mieszkaniowe– informuje i wylicza, że w tym roku miasto ma do wydania 155 tys. zł.

O wiele więcej po aż 25 mln zł ma na ten cel urząd marszałkowski. - Program skierowany jest do osób fizycznych z terenu woj. lubelskiego – informuje Beata Górka, rzeczniczka marszałka województwa. Mimo tych działań w samym Lublinie na 1,4 tys. ton azbestu unieszkodliwiono zaledwie 208,5 tony.