Przed rozpoczęciem spotkania bramkarz Azotów, Wojciech Borucki, odebrał nagrodę za tytuł zawodnika października PGNiG Superligi. Młody golkiper w starciu z jedną z najlepszych drużyn w Europie potwierdził wysoką dyspozycję i wiele razy uratował swój zespół przed stratą gola.
W pierwszych minutach meczu Azoty nieźle radziły sobie w obronie. Po wybronieniu akcji i wyprowadzeniu szybkiego ataku Rafał Fedeńczak zdobył bramkę na 1:1. Następną akcję gospodarzy obronił Borucki, ale tym razem Fedeńczak przegrał pojedynek z Andreasem Wolffem.
Puławianie mieli sporo problemów ze zdobywaniem goli. W 7. minucie Ignacio Valles nie zdołał pokonać Wolffa nawet z rzutu karnego. Dopiero w 8. minucie drugą bramkę dla Azotów rzucił Bartosz Kowalczyk, który zdecydował się na indywidualną akcję. W 13. minucie, po kilku wcześniejszych nieudanych próbach, Boris Zivković zdołał wreszcie podać piłkę na koło do Ivana Burzaka, który wpisał się na listę strzelców (7:5).
Zespół z Kielc nie forsował tempa. Gospodarze długo rozgrywali piłkę w ataku pozycyjnym i goście długo utrzymywali bliski kontakt. W 25. minucie, po bramce Keliana Janikowskiego, Azoty przegrywały 10:13, a do przerwy 12:17.
Na drugą połowę gracze Roberta Lisa „nie wyszli”. Puławianie rozpoczęli tę część od dwóch prostych strat, po których Kielce ich skontrowały. Rzuty gości bronił Mateusz Kornecki i po niespełna trzech minutach gry przewaga miejscowych wynosiła już 10 trafień (22:12). W poczynaniach Azotów nic nie funkcjonowało. Zawodnicy, jakby stracili wiarę, a nawet ochotę do gry, bo momentami zachowywali się na boisku bardzo pasywnie.
Dopiero w 36. minucie, i to z rzutu karnego, pierwszą bramkę po przerwie rzucił Piotr Jarosiewicz (23:13). Pierwszego gola z gry Azoty zdobyły w 39. minucie, gdy z 9. metra celnie przymierzył Kacper Adamski. Były to jednak już tylko chwilowe zrywy, jak ładne rzuty z drugiej linii Jana Antolaka. W 42. minucie przewaga Kielc wynosiła 14 bramek (29:15).
Pod koniec spotkania Rafał Fedeńczak otrzymał czerwoną kartkę za trafienie w głowę bramkarza gospodarzy przy rzucie karnym. Azoty przegrały z mistrzem Polski różnicą 15 bramek, a już w piątek zagrają na parkiecie wicemistrza kraju, Orlen Wisły Płock.
Łomża Industria Kielce – Azoty Puławy 39:24 (17:12)
Łomża: Wolff, Kornecki – A. Dujszebajev 9, Moryto 8, Tournat 5, Karalek 4, Nahi 3, D. Dujszebajev 2, Thrastarson 2, Karacic 2, Olejniczak 2, Wiaderny 2, Gębala 1. Kary: min. Trener: Talant Dujszebajev
Azoty: Borucki, Koszowy – Jarosiewicz 6, Kowalczyk 3, Burzak 3, Antolak 3, Zivkovic 2, Adamski 2, Janikowski 2, Fedeńczak 1, Marciniak 1, Przybylski 1, Valles. Kary: min. Trener: Robert Lis
Sędziowali: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?