Azoty Puławy bezradne w Ostrowie Wlkp. Brązowy medal oddala się

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Przegrana Azotów w Ostrowie Wlkp. z Ostrovią 22:27 była trzecią porażką puławian w czterech ostatnich meczach PGNiG Superligi. Zespół Roberta Lisa ma już niewielkie szanse na zdobycie w tym sezonie brązowego medalu.

Spotkanie rozpoczęło się wprawdzie od trafienia Rafała Przybylskiego, ale zespół z Puław tylko przez chwilę cieszył się z prowadzenia. Gospodarze odpowiedzieli trzema trafieniami z rzędu i do końca już utrzymali przewagę. - Nagrodę MVP otrzymał po meczu Mikołaj Krekora, który świetnie bronił i wybronił Ostrovii to zwycięstwo – przyznaje Przybylski.

W 20. minucie ostrowianie wygrywali 12:7, a pięć minut później 14:9. W grze Azotów słabo funkcjonował atak, ale i tak puławianom przed przerwą udało się uzyskać niezły wynik. W bramce Wojciecha Boruckiego zastąpił doświadczony Valentyn Koszowy i od razu obronił „setkę”. Natomiast do bramki rywali dwa razy trafił Bartosz Kowalczyk.

Gdy zbliżał się koniec pierwszej połowy, a grający w osłabieniu gospodarze zdjęli bramkarza, aby wprowadzić do ataku szóstego gracza, Koszowy wybronił kolejną akcję. Piłkę złapał Ivan Burzak i rzutem przez cale boisko do pustej bramki zmniejszył tuż przed przerwą straty do dwóch trafień (12:14).

- Bardzo fajnie otworzyliśmy mecz, ale pod koniec pierwszej połowy przytrafił nam się gorszy moment – mówi Mikołaj Krekora. Pięć miesięcy wcześniej, w starciu w Puławach, Ostrovia również wygrała pierwszą połowę, ale w drugiej Azoty odwróciły losy potyczki. - W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie tym razem. Postawiliśmy mocne warunki. Przez całe spotkanie graliśmy fajną piłkę ręczną. Zwłaszcza w obronie – dodaje golkiper Ostrovii.

Puławianie mieli jednak momenty, gdy zbliżali się na jedną bramkę i byli w posiadaniu piłki. Zawsze jednak po okresie lepszej gry wracały błędy, straty i niewykorzystane rzuty. - Zawiodła gra w ataku. Mieliśmy bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji. Sporo błędów. Chcieliśmy grać szybko, ale tym razem nam się to nie udało. Nie pamiętam kiedy zagraliśmy tak słabo – ocenia Robert Lis, który z końcem sezonu zakończy pracę w Puławach.

W 40. minucie, przy wyniku 18:16 dla gospodarzy, rzut karny wykonywał Marek Marciniak. Pojedynek wygrał jednak Krekora. W 45. minucie rzut siedmiu minut obronił z kolei Koszowy, a gola kontaktowego rzucił Ignacio Valles. Za chwilę bramkarz Azotów wybronił kolejną akcję ostrowian i goście mieli piłkę na remis. Kacper Adamski obił jednak tylko blok, po czym gospodarze wyszli z kontrą.

Krekora dawał się we znaki puławianom przez całe spotkanie, a pod koniec krwi napsuł im jeszcze Dawid Balcerek. Drugi z bramkarzy obronił w końcówce dwa rzuty karne i Azoty nie były w stanie przełamać prowadzenia Ostrovii.

- W drugiej połowie doszliśmy na jedną bramkę, a potem znowu mieliśmy chwilowe zacięcie. Zespół z Ostrowa odskoczył, ponieważ Krekora zamurował bramkę. I tyle – twierdzi Rafał Przybylski.

W tabeli PGNiG Superligi Azoty zajmują czwarte miejsce, ale mają już sześć punktów straty do Górnika Zabrze (i tylko jeden przewagi nad Wybrzeżem Gdańsk). Do końca sezonu pozostało siedem kolejek, a w najbliższej do Puław przyjedzie mistrz Polski, Industria Kielce (w środę, 22 marca).

Arged Ostrovia Ostrów Wlkp. – Azoty Puławy 27:22 (14:12)

Ostrovia: Krekora, Balcerek, Zimny – Urbaniak 7, Gajek 5, Szpera 4, Adamski 3, Wadowski 3, Gierak 2, Klopsteg 1, Misiejuk 1, Wojciechowski 1, Marciniak, Szych, Przybylski. Kary: 10 min. Trener: Maciej Nowakowski

Azoty: Borucki, Koszowy – Przybylski 5, Jarosiewicz 4, Valles 3, Zivković 2, Kowalczyk 2, Janikowski 2, Burzak 2, Fedeńczak 1, Adamski 1, Górski, Marciniak, Antolak, Konieczny. Kary: 8 min. Trener: Robert Lis

Sędziowali: Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota (Płock)

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie