Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy czekają dwa mecze z wymagającymi rywalami

Krzysztof Nowacki
Fot. Łukasz Kaczanowski
Szczypiornistów z Puław czekają dwa spotkania w cztery dni. W niedzielę (godz. 16.45) Azoty powalczą na wyjeździe z MMTS Kwidzyn, natomiast w środę zmierzą się u siebie z Orlen Wisłą Płock.

Przed piłkarzami ręcznymi Azotów dwa mecze, których wyniki będą zapewne decydować o miejscu, które puławianie zajmą po części zasadniczej PGNiG Superligi. – Ciągle mamy szansę i chrapkę na wygranie naszej grupy – przyznaje skrzydłowy Adam Skrabania.

W niedzielę puławianie zagrają w Kwidzynie z MMTS, a w środę we własnej hali z Orlen Wisłą Płock.Drużyna z Puław zajmuje obecnie drugie miejscu w grupie pomarańczowej. W tabeli, z przewagą trzech punktów, prowadzi zespół z Płocka. - Poniżej drugiego miejsca już raczej nie spadniemy, ponieważ mamy dużą przewagę nad kolejnym zespołem (16 punktów – red.). Natomiast najbliższe mecze pokażą, czy uda nam się przeskoczyć Orlen Wisłę – dodaje Skrabania.

MMTS zajmuje drugie miejsce w grupie granatowej, w której przewodzi Vive Tauron Kielce. Kwidzynianie odnieśli dotychczas 13 zwycięstw (Azoty o dwa więcej), ale w pierwszej rundzie przegrali w Puławach różnicą aż 12 bramek (21:33).
Skrzydłowy MMTS, Mateusz Seroka, jest najlepszym strzelcem superligi. W 17 meczach rzucił 109 bramek. – Mateusz nie ma równie wartościowego zmiennika na prawym skrzydle, natomiast my mamy ten komfort, że na każdej pozycji dysponujemy dwoma dobrymi graczami. Jeżeli jednemu nie idzie, to wchodzi drugi. Wyrównana i długa ławka jest zdecydowanie naszym atutem – twierdzi Skrabania.

Chociaż po meczu w Kwidzynie puławianie nie będą mieli wiele czasu na przygotowanie się do potyczki z Płockiem, to na razie skupiają się jednak tylko na spotkaniu z MMTS. – Mecz z Płockiem na pewno siedzi nam w głowach, ale nie ma sensu wybiegać za bardzo w przyszłość. Żeby ciągle mieć w swoich rękach szansę walki o pierwsze miejsce w grupie, musimy najpierw pokonać Kwidzyn – podkreśla Skrabania.

Co ważne, w drużynie nie ma kontuzji, a pierwsze ligowe mecze w tym roku, chociaż wygrane różnicą tylko dwóch (z Zagłębiem Lubin) i pięciu (z Chrobrym Głogów) bramek, pokazały, że zawodnicy wrócili do rozgrywek ligowych w dobrej formie.
- Z Głogowem przytrafiła nam się seria błędów i dzięki temu goście odrobili kilka bramek. Ale kontrolowaliśmy wynik od początku do końca i nie było obaw o to, kto wygra. Myślę, że forma jest optymalna. Przez ponad 50 minut graliśmy naprawdę dobrą piłkę ręczną i mam nadzieję, że tak samo zagramy w Kwidzynie – mówi Skrabania.

Niedzielne spotkanie w Kwidzynie pokaże na żywo Canal+ Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski